Użytkownicy xHamster zagrożeni
Jak twierdzi firma Malware Bytes (odpowiedzialna za wykrycie szajki) – mamy do czynienia z jedną z największych tego typu akcji w historii. Przez dłuższy czas hakerzy skupiali się na witrynach o dosyć przeciętnej popularności. Niedawno udało im się jednak opublikować reklamy na xHamster, czyli jednym z najpopularniejszych portali z filmami pornograficznymi.
Strony medalu zawsze są jednak dwie. Celem cyberprzestępców było wykorzystanie luk obecnych w niespieranych już oprogramowaniach. Skupili się więc oni na osobach korzystających z przeglądarki Internet Explorer lub Adobe Flash. Użytkownicy Google Chrome czy innych tego typu usług są więc bezpieczni.
Źródło: Malware Bytes
Tak się składa, że z leciwego już Internet Explorera korzysta wciąż mnóstwo ludzi (chociażby pracowników korporacyjnych), więc hakerzy nadal mieli na kogo polować. Zwłaszcza że ataki na usługi znajdujące się w fazie EOL są znacznie łatwiejsze z racji braku wsparcia ze strony producenta.
Cyberprzestępcy próbują więc bez wątpienia skorzystać na ostatnim tchnieniu przeglądarki od Microsoftu oraz wtyczki od Adobe. Nie wiadomo ile danych udało się „ukraść” i jak pokaźne grono użytkowników padło ofiarą grupy Malsmoke.
Źródło: ZDNet, Malware Bytes / Foto. unsplash.com (Stas Svechnikov)