Niemcy nie przebierają w środkach, celem rozprawienia się z mową nienawiści w Internecie. Rząd tego kraju przegłosował właśnie nowe prawo, które wymaga od administracji mediów społecznościowych automatycznego przekazywania informacji o wszelkich przejawach zachowań sprzecznych z prawem, podejmowanych przez obywateli niemieckich. Dane te mają być przesyłane wraz z informacjami o użytkowniku wprost do Federalnej Policji Kryminalnej Niemiec.
Ograniczenie wolności czy krok w dobrą stronę?
Nowe prawo jest tak naprawdę poprawką do niemieckiego Netzwerkdurchsetzungsgesetz (NetzDG), uchwalonego w 2017 roku – prawa mającego na celu zwalczanie agitacji i fałszywych wiadomości w sieciach społecznościowych. Wcześniej firmy miały jedynie obowiązek usuwania potencjalnie nielegalnych treści – teraz do obowiązków włączono przekazywanie danych osobistych internautów dopuszczających się określonych działań. Organizacje walczące z cenzurą w sieci protestują przeciwko takiemu rozwojowi wydarzeń.
Jednym z problemów związanych z przegłosowaną właśnie poprawką jest to, że prawo zmusi prywatne firmy do pomocy policji w stworzeniu sporej bazy danych osobowych. Szczególnie niepokojącym jest to, że prawo zobowiązuje firmy do przekazywania czyichś danych, zanim udowodnione zostanie przestępstwo. Inną kwestią jest to, że prawo przenosi ciężar identyfikowania potencjalnie szkodliwych treści na pracowników firm pokroju Facebooka i Twittera, którzy mogą nie mieć przecież odpowiedniej wiedzy z zakresu prawa.
NetzDG budził już wcześniej kontrowersje i organizacja Human Rights Watch argumentowała, że zachęcał platformy internetowe do usuwania kontrowersyjnych treści z powodu wysokich kar, które mogły być na nie nakładane. W niektórych przypadkach firmy mogą zostać ukarane grzywną w wysokości nawet 50 milionów euro (ok. 220 mln złotych) za nieprzestrzeganie prawa.
Germany adopted a worrisome revision of #NetzDG today: All flagged content must now be forwarded by the platforms to what is the equivalent of the FBI. What the law entails and why it is bad – a thread
— Jana Gooth (@janagooth) June 18, 2020
Język dialogu w mediach społecznościowych zaostrza się
Działanie władz Niemiec jest częścią kampanii prowadzonej w tym kraju przeciwko mowie nienawiści w Internecie, którą rząd powiązał ze wzrostem prawicowego ekstremizmu. W 2019 roku neonazistowski ekstremista zamordował Waltera Lübckego, proemigranckiego członka partii CDU. W przededniu zbrodni Lübcke otrzymał wiele gróźb śmierci za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Na początku czerwca policja niemiecka dokonała w kilku landach zatrzymań łącznie 40 osób podejrzanych o szerzenie mowy nienawiści. Osoby te zostały oskarżone o nawoływanie do agresji wymierzonej w Lübcke.
Źródło: Bundestag