70 000 zdjęć kobiet z Tindera wylądowało na forum cyberprzestępców

Maksym SłomskiSkomentuj
70 000 zdjęć kobiet z Tindera wylądowało na forum cyberprzestępców
{reklama-artykul}
Gdy umieścisz swoje zdjęcia w sieci odzierasz się z pewnej cząstki prywatności. Jest to oczywiście rzecz zupełnie nieszkodliwa jeśli kręg adresatów ograniczony jest wyłącznie do znajomych. Jeśli jednak zdjęcia trafiają na ogólnodostępne serwisy, to ich dalsze losy zawsze pozostają zagadką. Fotografie mogą być na przykład wykorzystywane przez cyberprzestępców, co świetnie potwierdzają najnowsze doniesienia.

Aaron DeVera z nowojorskiego oddziału do walki z cyberprzestępstwami na tle seksualnym informuje, że na znanym forum dotyczącym malware pojawiła się paczka 70 000 zdjęć kobiet z Tindera. Zdjęciom towarzyszy plik tekstowy z unikalnymi identyfikatorami użytkowniczek serwisu, które wskazuja na to, że fotografie należą łącznie do ok. 16 000 kobiet. Dane mogą być wykorzystywane na przeróżne sposoby.

Bezpośredni powód umieszczenia zdjęć w sieci nie jest jasny, ale ich istnienie na forum użytkowanym przez cyberprzestępców sugeruje, że mogą być używane w nielegalnych celach. Za pomocą fotografii można dokonywać różnego rodzaju wyłudzeń i szantaży z metodami phishingowymi na celu. Za pomocą zdjęć można tworzyć także fałszywe profile na innych platformach społecznościowych celem oszukiwania osób z kręgu znajomych wskazanej grupy kobiet.

W najszczęśliwszym dla poszkodowanych wypadku paczka zdjęć będzie wykorzystywana do „nakarmienia” sztucznej inteligencji uczącej się rozpoznawania twarzy. Mimo nielegalności tego rodzaju działań, podobne sytuacje dzieją się cyklicznie. Wasze publicznie dostępne zdjęcia z serwisów społecznościowych pobrać może każdy i podpisać je Waszym nickiem lub – jak w przypadku Facebooka – imieniem i nazwiskiem. Musicie się z tym liczyć.

Tinder wydał już oświadczenie, w którym pisze o tym, że wykorzystywanie zdjęć poza serwisem nie jest legalne i firma podejmie kroki ku temu, aby usunąć nielegalny zbiór z sieci. Niestety, walka z czymś takim jest niczym walka z wiatrakami i baza zdjęć zapewne nie jeden raz została już skopiowana. Tinder ma podjąć kroki mające na celu zabezpieczenie aplikacji przed możliwością „wyciągania” z niej zdjęć za pomocą API.

Najprościej mówiąc: jeśli nie chcecie, aby ktoś wykorzystał Wasze zdjęcia bez Waszej zgody, nigdy nie umieszczajcie ich w sieci.

Źródło: Gizmodo

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.