Rosnąca liczba kobiet w Chinach płaci mężczyznom za to, aby ci byli ich „wirtualnymi partnerami”. W rozmowie z AFP 19-letnia uczennica przygotowująca się do studiów medycznych przyznaje, że na tego rodzaju usługi wydała już ok. 1000 juanów, czyli równowartość ok. 600 złotych. Płaciła wyłącznie za to, aby po drugiej stronie ekranu komputera lub smartfonu ktoś się nią interesował. „Nie mam problemu z wydawaniem pieniędzy na to, aby mężczyzna dotrzymywał mi towarzystwa poprzez rozmowy online”, powiedziała. Co niezwykle ciekawe, większość kobiet opłacających modną usługę to nastolatki i panie w wieku dwudziestu kilku lat.
Rosnące tempo życia w Chinach sprawia, że ludzie nie mają czasu spotykać się ze sobą i nawiązywać nowych znajomości. Coraz większe wymagania w szkole, obowiązki w domu, trudne egzaminy, później stresująca praca i pogoń za pieniądzem. Wszystkie te czynniki sprawiają, że nastolatki w Chinach doświadczają poważnych problemów w zakresie poznawania potencjalnych partnerów. Jednocześnie, kobiety stają się coraz bardziej niezależne od mężczyzn i często nie zależy im po prostu na poszukiwaniu partnerów.
Kobiety bez problemu mogą znaleźć „wirtualnych partnerów” na WeChacie, Taobao lub stronach firm świadczących tego rodzaju usługi. Osobami odpisującymi na wiadomości są faktycznie młodzi mężczyźni, dla których jest to często dodatkowa praca.
Ciekaw jestem jak szybko podobny trend zagości w Europie, a także w Polsce. Niestety, wydaje się to wyłącznie kwestią czasu.
Źródło: France24