Facebook i Instagram banują za korzystanie z emoji kojarzących się z seksem

Maksym SłomskiSkomentuj
Facebook i Instagram banują za korzystanie z emoji kojarzących się z seksem
Wygląda na to, że istnieją emoji, z których w pewnych kontekstach nie powinniście korzystać na popularnych serwisach społecznościowych, bo… zostaniecie zbanowani. Mowa tutaj nie o „jakichś tam” serwisach, a Facebooku i Instagramie, gdzie moderatorzy banują za używanie emoji przedstawiających m.in. bakłażany i brzoskwinie. Czym administracji zawiniły te niewinne obrazki przedstawiające warzywa i owoce?

Okazuje się, że bakłażany i brzoskwinie bardzo często używane są w kontekście seksualnym – zapewne nie muszę Wam tłumaczyć do jakich narządów płciowych nawiązują. Wedle zaktualizowanych standardów społeczności dla obu platform społecznościowych, używanie kontrowersyjnych obrazków może prowadzić do ocenzurowania postów, a w konsekwencji także przyznania tymczasowego bana na konto.

Emoji prezentujące bakłażana i brzoskwinię często były wykorzystywane do cenzurowania nagości na Instagramie i Facebooku. Co ciekawe, nagość dalej można będzie cenzurować, ale nie za pomocą tych właśnie obrazków. Emoji nie będą mogły być stosowane także w komentarzach zawierających „odniesienia seksualne”.

Przedstawiciel Facebooka w rozmowie z serwisem Xbiz twierdzi, że… tak naprawdę nic się nie zmieniło. Facebook chciał wyłącznie doprecyzować w regulaminie rzeczy, które wcześniej mogły pozostawać nie zrozumiałe. „Zawartość zostanie usunięta z Facebooka lub Instagrama wyłącznie w sytuacji, gdy widnieć będzie w jej towarzystwie emoji „z podtekstem”. Mamy tu na myśli połączenie emoji z prośbą o rozbierane zdjęcia, emoji cenzurujące nagość na fotografiach. Pod uwagę brane będą także prywatne rozmowy”, poinformował.

Następnym razem zastanówcie się dwa razy, zanim zaczniecie dowcipkować w prywatnej rozmowie ze znajomymi – jeśli zostaniecie zgłoszeni, to marny Wasz los. 😉

Użytkownicy skarżą się, że wiele materiałów usuwanych jest niesłusznie i cierpią na tym osoby, których treści Facebook wcale nie miał zamiaru zwalczać.

Źródło: Xbiz

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.