Jeśli mielibyście się zastanowić nad tym, które medium pełni obecnie wiodącą rolę w przekazywaniu informacji ze świata, to wielu z Was wskazałoby zapewne na Internet – całkiem słusznie. Ludzkość swoją wiedzę chłonie jednak przede wszystkim nie z serwisów informacyjnych, a… Facebooka. Tak, serwis, z którego miesięcznie korzysta 2,41 miliarda !) osób pełni dla ludzkości rolę najważniejszego źródła informacji.
To bardzo źle.
Facebook w kwestii wiadomości ze świata zdominowany jest przez treści propagandowe, często naginające rzeczywistość oraz nieprawdziwe, z którymi do tej pory robiono naprawdę niewiele. W dzisiejszych czasach wielu internautów czyta jedynie krzykliwe nagłówki i to na ich podstawie buduje swoją wiedzę. Administracja największego na świecie serwisu społecznościowego w końcu postanowiła coś z tym zrobić i od dziś wypowiada wojnę takim treściom zarówno na Facebooku, jak i Instagramie. Nie jest to przypadek, bowiem już w 2020 roku odbędą się amerykańskie wybory, na wynik których wpływ będą miały także treści publikowane na Facebooku.
Z punktu widzenia czytelnika najważniejszą ze zmian jest oznaczanie postów zawierających treści nieprawdziwe. Zamiast treści posta lub wgranego do serwisu zdjęcia lub filmu wyświetlone zostanie ostrzeżenie o treści niezgodnej z prawdą. Użytkownik Facebooka lub Instagrama będzie mógł kliknąć na komunikat i dowiedzieć się jakie informacje są manipulacją, a w ostateczności także zobaczyć ukryty post.
Kolejną z innowacji będzie oznaczanie twórców treści, którzy znajdują się częściowo lub całkowicie pod kontrolą rządu swojego państwa. Jednym z mediów z taką etykietą będzie chociażby Russia Today. Innym novum jest czytelniejsze oznaczanie administratorów fanpage’y i grup, celem wskazania ewentualnych powiązań politycznych ich twórców.
Wszystkie zmiany wprowadzane w związku z nową polityką Facebooka zobaczycie na oficjalnym globu serwisu, w tym miejscu.
Źródło: Facebook