YouTube zmienia zdanie: jednak żaden kanał nie utraci plakietki weryfikacyjnej po zmianie wytycznych

Maksym SłomskiSkomentuj
YouTube zmienia zdanie: jednak żaden kanał nie utraci plakietki weryfikacyjnej po zmianie wytycznych
Ledwie wczoraj zdążyliśmy poinformować Was o zmianach, które Google zmierza wprowadzić do procesu przyznawania plakietek weryfikacyjnych kanałów na YouTube. Tymczasem, jak się okazuje, wieści te wywołały tak duże zamieszanie, że firmie nie pozostało nic innego, jak tylko przeprosić za ów zamęt społeczność twórców oraz cofnąć jedną ze swoich decyzji.

Przypomnijmy, że już od października Google nie będzie weryfikować kanałów na YouTube wyłącznie w oparciu o liczbę subskrypcji, ale również na podstawie wielu innych czynników. Firma ma sprawdzać chociażby, czy dany kanał należy do rzeczywistego twórcy, artysty, firmy czy osobistości, którą ma reprezentować. Kanał musi mieć też duże grono odbiorców i rozbudowaną społeczność, być rozpoznawalny poza platformą oraz mieć mocną pozycję w sieci.

Gdy Google podzieliło się zapowiedzią o zmianach, wiele zweryfikowanych kanałów, które nie spełniają nowych wytycznych, otrzymało wiadomości e-mail informujące o tym, iż wkrótce utracą plakietki. Chociaż firma zaoferowała możliwość odwołania się od decyzji, ta wywołała niemałe oburzenie.

W odpowiedzi na oburzenie, CEO YouTube – Susan Wojcicki – przeprosiła wszystkich pokrzywdzonych twórców oraz poinformowała, iż już trwają prace nad rozwiązaniem problemu.


Wkrótce potem Wojcicki dodała, iż jednak żaden z dotychczas zweryfikowanych kanałów nie straci swojej plakietki w przypadku gdy nie spełnia najnowszych kryteriów weryfikacji. Żadne odwołania nie będą zatem konieczne. Plakietki stracą tylko takie ewentualne kanały, które próbują podszywać się pod inne kanały i marki lub takie, które zmienią swoją nazwę. Po zmianie nazwy proces weryfikacji będzie musiał odbyć się ponownie.


Dodatkowo, YouTube wykreślił spośród elementów koniecznych do weryfikacji kanału nazwę, która przypomina nazwy wielu innych kanałów. Oznacza to, że do weryfikacji będą nadawać się kanały nazwane imieniem i nazwiskiem.

Nic dziwnego, że YouTube zmienił swoje nastawienie – pozostanie obojętnym na głos społeczności byłoby PR-owym strzałem w stopę. Firma najwyraźniej nie zdawała sobie sprawy z tego, że plakietka weryfikacyjna nie jest dla właścicieli kanałów jedynie wskaźnikiem tożsamości, ale również symbolem autentyczności i jakości, który bardzo dużo mówi pozostałym użytkownikom.

Źródło: Twitter

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.