Revolut nie jest idealny – oto rzeczy, które mnie irytują

Maksym SłomskiSkomentuj
Revolut nie jest idealny – oto rzeczy, które mnie irytują
{reklama-artykul}
Swojego czasu prezentowaliśmy poradnik dotyczący tego jak działa karta Revolut i czy warto ją mieć. Jeśli chcecie dowiedzieć się czym jest Revolut, jak wyrobić kartę i co można zyskać korzystając z usługi – polecam Wam jego lekturę. W tym wpisie chciałbym się skupić na mankamentach usługi, która – jak wiele rzeczy w życiu – nie jest idealna.

Dlaczego nie mogę wybrać dostawcy karty?

Dla całkiem pokaźnej grupy osób pierwszym z mankamentów Revoluta, objawiającym się już na etapie zamówienia karty, może być brak wyboru jej dostawcy. To czy otrzymacie instrument płatniczy od firmy Visa czy od MasterCard zależy wyłącznie od waszej lokalizacji. W dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć wprawdzie placówki, które obsługują kartę tylko jednego z wyżej wymienionych operatorów, ale… cóż, lepiej jest mieć wybór, niż go nie mieć.

Ochrona Bankowego Funduszu Gwarancyjnego? Zapomnij

Tak, firma Revolut otrzymała europejską licencję bankową 13 grudnia 2018 roku od Banku Litwy (który ma znacznie mniej klientów, niż Revolut), ale nie oznacza to, że jest bankiem (wbrew licznym doniesieniom) – firma wciąż ze swojej licencji nie korzysta.

Komisja Nadzoru Finansowego stanowi jasno: Polskie prawo bankowe nie posługuje się terminem „licencja bankowa”. Pieniądze przechowywane na kontach Revoluta nie są chronione przez polski Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Za ich bezpieczeństwo odpowiadać mają brytyjskie banki, m.in. Lloyds, w których środki przechowywane są niezależnie od środków własnych firmy Revolut. Brytyjska spółka z o.o. jest pod nadzorem brytyjskiej Komisji Nadzoru Finansowego. Czy to stanowi odpowiednią gwarancję bezpieczeństwa? Zdecydujcie sami – ja odradzam trzymanie fortuny na Revolucie, ale to wyłącznie moja prywatna opinia. Pieniądze przelewać do „portfela”, a nie na rachunek bankowy – pamiętajcie.

revolut wady

Obsługa klienta przez telefon? Nie bardzo

Revolut to platforma nowoczesna, więc do klienta podchodzi w sposób nowoczesny. Drogą telefoniczną możecie porozumieć się co najwyżej z automatem, który pomoże Wam w zastrzeżeniu karty. Jeśli będziecie chcieli załatwić kwestie związane z obsługą konta, zmuszeni zostaniecie do wyartykułowania swoich potrzeb na czacie. Czas oczekiwania na żywego pracownika jest długi, zwłaszcza jeśli korzystacie z darmowego konta, a sztuczna inteligencja postawiona na „pierwszej linii frontu” radzi sobie raczej kiepsko.

To jak to jest z tą marżą?

Jako podstawową zaletę Revoluta najczęściej wskazuje się wymianę walut bez konieczności płacenia wysokiej marży. Jeśli nie wczytacie się jednak w szczegółowe warunki usługi, to możecie się niemile zaskoczyć.

Przede wszystkim musicie pamiętać o tym, że jeśli zapragniecie wymienić waluty w weekend, to marżę będziecie musieli zapłacić – tak samo jak w kantorach internetowych. Przy transakcjach weekendowych uwzględnia się zawsze kurs z piątku, do którego doliczana jest marża w wysokości 0,5%. Dotyczy to głównych walut – m.in. euro, dolarów, funtów brytyjskich, złotówek, koron czeskich, franków szwajcarskich i kilku innych, ważnych z punktu widzenia Polaków.

Z walutami innymi niż wymienione w puli walut głównych przeliczane są jeszcze mniej korzystnie, gdyż marża wynosi wtedy 1%. Warto zastanowić się więc, czy transakcji tego typu nie wykonywać w „pracujące” dni tygodnia.

Co z gotówką i bankomatami?

Większość osób korzysta z darmowej wersji Revoluta i bezpłatny wariant okaże się zapewne wystarczający przy sporadycznych i krótkich wojażach zagranicznych. Możliwość bezprowizyjnej wypłaty z bankomatów maksimum 200 euro, 200 dolarów lub 800 złotych miesięcznie jest jednak sporym ograniczeniem jeśli zechcecie płacić gotówką w krajach i rejonach, w których płatności bezgotówkowe za towary i usługi są utrudnione. Czy konieczność ponoszenia 2-procentowej prowizji powyżej ww. kwot jest dużym wydatkiem? Oceńcie we własnym zakresie.

Limitami obłożone są również wymiany walut, choć te wydają się nieco mniej dotkliwe – w przypadku Polaków ograniczenie ustanowiono na poziomie wymiany do 20 tysięcy złotych miesięcznie.

Musicie pamiętać, że płatne warianty Premium (29.99 złotych miesięcznie) oraz Metal (49.99 złotych miesięcznie) zwiększają limity darmowych wypłat z bankomatów i pozwalają na ekspresowe przelewy nieosiągalne dla osób z darmowym kontem.

banmomat 195920

Banki wypowiadają wojnę

Niektórzy klienci znaleźli sposób na wybieranie gotówki z karty kredytowej bez kosztów. Właśnie za pomocą Revoluta. Metoda jest prosta – klient podpina kartę kredytową pod Revolut, zasila konto przez aplikację i wypłaca gotówkę w bankomacie (oczywiście opłaca się to do wysokości darmowego limitu).

Ten mechanizm nie spodobał się niektórym bankom. Przykładowo Citi Handlowy pobiera 8 proc. prowizji za każde doładowanie Revoluta. Trzeba zatem mieć na uwadze politykę banków i uważne obserwować zmiany w regulaminach, które dostosowywane są do sytuacji na rynku.

Wymienione wady oczywiście nie skreślają Revoluta – nadal z chęcią będę korzystał z usług brytyjskiego fintech’u.

Firma nie jest oczywiście instytucją charytatywną i nie można oczekiwać „wszystkiego za darmo”, ale musicie mieć świadomość pewnych ograniczeń w bezpłatnym wariancie usługi.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.