„To Twój pierwszy raz, więc tylko Cię ostrzegamy. Jeśli jednak się to powtórzy, nałożymy ostrzeżenie na Twój kanał i nie będziesz mieć możliwości przesyłania filmów, publikowania postów, ani transmitowania na żywo przez jeden tydzień.” – głosi komunikat. „Drugie ostrzeżenie spowoduje zablokowanie przesyłania treści na dwa tygodnie. Uzyskanie trzech ostrzeżeń w ciągu 90 dni spowoduje trwałe usunięcie Twojego kanału”.
Radio Maryja złamało zasady YouTube zamieszczając na stronie treści szerzące nienawiść. Chodzi o homilię wygłoszoną w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, w której ks. abp. Marek Jędraszewski postanowił zabawić się w prawicowego polityka. „Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, a tęczowa”, grzmiał kapłan.
Przedstawiciele rozgłośni radiowej w swoim postępowaniu nie widzą niczego złego. Wielu internautów zauważa, że po takim medium trudno spodziewać się zrozumienia i próby obiektywnego podejścia do tak delikatnego tematu. Radio Maryja zachęca każdego do odsłuchania homilii i wyrobienia sobie własnej opinii w tej sprawie.
Profil @RadioMaryja na #YouTube otrzymał ostrzeżenie za zamieszczenie homilii ks. abp. Marka Jędraszewskiego. Zarzut, a jakże – „szerzenie nienawiści”.
Wspomnianą homilię można jednak odsłuchać tutaj –> https://t.co/p08jYvjapU
Proszę ocenić samemu. pic.twitter.com/gnBRmM8gJT— Radio Maryja (@RadioMaryja) August 5, 2019
Chciałoby się powiedzieć, że postawa YouTube cieszy i ostrzeżenie dla Radia Maryja jest dowodem na to, że w serwisie nikomu się nie pobłaża. Niestety, nie jest to regułą – liczne kanały patostreamerskie nadal działają pod cichym przyzwoleniem giganta, a usuwaniem „chwastów” muszą zajmować się polska Policja i prokuratura. Z drugiej strony, może lepsze to niż „cenzura”?
Źródło: Twitter