Mixer zdominuje Twitcha? Ninja pokazał wczoraj, że to możliwe

Piotr MalinowskiSkomentuj
Mixer zdominuje Twitcha? Ninja pokazał wczoraj, że to możliwe
O streamerze Ninja usłyszały w przeciągu ostatnich dwóch dni miliony. Wszystko za sprawą głośnego ogłoszenia o przeniesieniu się z platformy Twitch na Microsoft Mixer. Warunki owiane są tajemnicą i raczej nigdy z oficjalnego źródła nie dowiemy się ile gigant z Redmond zaproponował Tylerowi.

Z okazji podjęcia współpracy, Ninja przeprowadził pierwszą transmisję na żywo z poziomu nowej usługi. To, co działo się podczas streama skłoniło mnie do pewnych przemyśleń. Zanim jednak do nich przejdziemy, warto skupić się na liczbach.

Ostatnimi czasy popularnego streamera na Twitchu oglądało średnio 40 tysięcy osób. Wczorajszą transmisję na Microsoft Mixer śledziło z kolei około 80 tys. użytkowników (liczba ta zmalała w pewnym momencie do 66 tys.). Trzeba przy tym pamiętać, że platforma koncernu nie jest przecież tak popularna jak konkurencja. Czy to się w najbliższym czasie zmieni? Bardzo prawdopodobne.

Trudno jednak oszacować jak długo potrwa boom na Mixer. W najbliższym czasie możemy przygotować się na wzrost popularności tej usługi, ale czy będzie on długotrwały? Być może po pewnym okresie użytkownicy stwierdzą, że „ten Twitch to w sumie jest lepszy”. Duży wpływ ma na to polityka Microsoftu i streamerzy, których się zwerbować.

Jak stwierdził wczoraj Ninja, nic oprócz platformy się dla niego nie zmienia. Jeśli Microsoft w umowie nie zawarł żadnych ograniczeń, to raczej powinniśmy Tylerowi w te słowa uwierzyć. Nadal spodziewać możemy się Fortnite’a i przyjemnej atmosfery.

Wczoraj wszedłem na chwilę sprawdzić jak prezentuje się kanał streamera na Mixerze i szczerze mówiąc – byłem oszołomiony. Było to tak naprawdę moje pierwsze zetknięcie z transmisją tego użytkownika i widząc radość na jego twarzy i niezwykłe zaangażowanie widzów zrozumiałem, że śledzenie rozgrywek w produkcje battle royale może być interesujące. Nawet jeśli się w nie nie gra.

Źródło: Mixer / Polygon

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.