Google nie haszowało haseł przez ostatnie 14 lat

Maksym SłomskiSkomentuj
Google nie haszowało haseł przez ostatnie 14 lat
Klienci biznesowi różnego rodzaju usługodawców traktowani są przeważnie priorytetowo. Nie jest to tylko kwestia strumienia pieniędzy płynącego z wielkich korporacji, ale także zdrowego rozsądku. Wyciek powierzonych dostawcy usług danych może skutkować przecież koniecznością wypłacania wielomilionowych odszkodowań, czyż nie? Google przez ostatnie 14 lat nie było świadome błędu w swoim systemie G Suite, który mógł doprowadzić do poważnych konsekwencji.

Google poinformowało własnie klientów korzystających z pakietu usług G Suite o „błędzie” w systemie zapisywania haseł. Hasła tworzone przez właścicieli konta G Suite dla pracowników nie były automatycznie haszowane przez narzędzie po stronie Google, choć były szyfrowane. Błąd ten prowadził do przechowywania na serwerach Google haseł, do których znacznie łatwiej było uzyskać dostęp. Ów „błąd” występował od 2005 roku do roku bieżącego.

Google stosuje technologię, dzięki której użytkownik konta G Suite może dostać się do niego nie za pomocą hasła, a za pomocą zapamiętanego wcześniej przez system ciągu znaków. Jeśli ten jest zgodny z numerycznym odpowiednikiem hasła przechowywanym po stronie Google, następuje logowanie.

Od czasu wykrycia „usterki” wszystkie hasła zostały zahaszowane i nie ma ponoć dowodów na to, że ktokolwiek niepowołany wykorzystał wrażliwe dane. Firma z Mountain View poprosiła już wszystkich właścicieli kont G Suite o zmianę hasła – na wszelki wypadek. Osoby, które nie wykonają tej czynności, wkrótce otrzymają wiadomość o przymusowym jego resecie.

To, że Google nie wykryło niepowołanego dostępu do nieodpowiednio przechowywanych haseł nie znaczy oczywiście, że któryś z pracowników Google nie wykorzystał ich do sobie tylko znanych celów. Suzanne Frey, jeden z wiceprezesów firmy zarzeka się jednak, że „nie stało się nic złego”.

Źrodło: Google

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.