Oczywiście, nie każdego dopadnie cyberprzestępca – zabezpieczenie konta hasłem pokroju „123456” nie spowoduje od razu, że haker się danym internautą zainteresuje. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że dane takiego konsumenta są bardziej narażone na ryzyko ataku i stanowią łakomy kąsek dla „złodziei”. Według najnowszego raportu brytyjskiej organizacji National Cyber Security Center, około 23 miliony użytkowników na całym świecie nadal używa wyżej wspomnianego hasła.
Na drugim miejscu w rankingu znajduje się „123456789”, zaś na kolejnych pozycjach widnieją takie perełki jak „password”, „1111111” czy „qwerty”. Na stronie Have I Been Pwned można wpisać jakąkolwiek kombinację liter i cyfr w celu sprawdzenia czy dane hasło (i ile razy) wyciekło do sieci. Przykładowo moje stare zabezpieczenie, którego przestałem używać dopiero kilka lat temu zostało wykorzystane przez niepożądane osoby… 81 razy.
Jak w takim razie ochronić się przed ewentualnym włamaniem na konto? Przede wszystkim trzeba ustawić nieoczywiste hasło – w przeglądarce Google Chrome istnieje przykładowo opcja wymyślenia losowej kombinacji znaków a następnie zapisania jej w pamięci usługi. Warto też korzystać z menadżera haseł pokroju 1Password – program gromadzi dane logowania i bezpiecznie je przechowuje, a także posiada wbudowany generator haseł.
Źródło: DT