Wyszukiwarka Bing prawdopodobnie została zablokowana w Chinach

Chiński rząd jest znany ze swojej cenzury. Chiński internet (oczywiście ten naturalny, do którego dostęp mają użytkownicy bez VPN i innych rozwiązań) jest wolny od każdego tematu, który władza uzna za niekorzystny – jak na przykład sprawy Tybetu. W Chinach jest także zablokowanych wiele witryn internetowych – Facebook, YouTube, a teraz do tego grona dołącza Bing.

Użytkownicy sieci z Chińskiej Republiki Ludowej od jakiegoś czasu zgłaszali, że strona cn.bing.com im nie działa – internauci z innych krajów natomiast mogą korzystać z niej bez problemu. Z anonimowych źródeł wiemy, że państwowy koncern telekomunikacyjny China Unicom potwierdził, iż krok ten podyktowany został przez rząd PRC.

Nie wiemy co jest powodem takiej decyzji. Microsoft starał się przestrzegać polityki cenzury Chin i tylko dlatego Bing mógł funkcjonować równolegle do krajowych wyszukiwarek treści. Możliwe, że władzy przestało odpowiadać jego działanie, więc postanowiono po prostu się go pozbyć.

To mogła być szansa dla Google. Firma jednak po wewnętrznych protestach postanowiła zrezygnować z pomysłu tworzenia ocenzurowanej wyszukiwarki przeznaczonej na rynek chiński. Teraz może jednak plany powrócą i Dragonfly będzie próbowało podebrać kawałek tortu Baidu, które w obecnej chwili kontroluje ponad 70% rynku wyszukiwarek w Chinach.

Zobacz również: Google wycofuje się z projektu Dragonfly na skutek protestów własnych pracowników

W oficjalnych wypowiedziach Microsoft zapewnia, że bada sprawę i zdaje sobie sprawę z tego, że użytkownicy w Państwie Środka nie mają dostępu do Bing. Firma jednak nie potwierdza doniesień o działaniach komunistycznego rządu.

Facebook i YouTube  nie działają w Chinach od lat. W 2017 roku z tamtejszej sieci zniknął również WhatsApp. Teraz do wygnańców dołącza Bing. Czy rząd Xi Jinpinga pozbędzie się wszystkich zbędnych stron ze swojego internetu?

Źródło: Financial Times