Niech za przykład posłuży tytułowa informacja, która ewidentnie pokazuje, iż pomimo globalizacji i obecności wielu platform społecznościowych nawet w bardzo ubogich krajach, przypadki takie jak handel ludźmi są na porządku dziennym. Jeszcze bardziej zatrważające jest to, że taki incydent miał miejsce na… Facebooku. Jak do tego doszło?
Za kontrowersyjną aukcję na portalu odpowiada użytkownik z Południowego Sudanu – wystawił on na Facebooku szesnastoletnią dziewczynę. Okazało się, że na małżeństwo z tą nastolatką znalazło się sporo chętnych, lecz koniec końców zwyciężyła jedna osoba, która za możliwość małżeństwa zapłaciła 500 krów, trzy samochody oraz 10 tysięcy dolarów.
Wszystkie formalności odbyły się na Facebooku, a sam ślub miał miejsce na początku listopada. Zapewne gdyby nie różne organizacje humanitarne, to portal Marka Zuckerberga zamiótłby całą sprawę pod dywan – i właśnie to jest w tym wszystkim przerażające. Wydarzenie zostało nagłośnione przez chociażby Plan International, czyli instytucję walczącą o prawa młodych osób.
Despite various appeals made by human rights group, a 16 year old girl child became a victim to an online marriage auction post, which was not taken down by Facebook in South Sudan. Sinking part is that people are now opting for social media for fulfilling orthodox rituals. pic.twitter.com/tj4cMADeFN
— H4Human (@h4humanrights) 20 listopada 2018
Dyrektor tejże organizacji (George Otin) wypowiedział się nieco na temat tego okropnego zdarzenia. Bardzo celnie zauważył on, że „technologia wymyka się powoli spod ludzkiej kontroli”. George nie może również pojąć jak to możliwe, iż taka aukcja odbyła się na najpopularniejszym portalu społecznościowym i nikt na to nie zareagował.
Facebook zdecydował się usunąć oryginalny post z akcją 9 listopada, czyli ponad dwa tygodnie po jego publikacji i tydzień po ceremonii zaślubin. Oprócz tej spóźnionej reakcji, wydarzenie opatrzone zostało komentarzem korporacji, która podkreśliła, że tego typu treści są kategorycznie zakazane na platformie.
Dziewczyna, która została „sprzedana” znajduje się obecnie w stolicy kraju, gdzie ukrywa się przed małżonkiem i osobami zamieszanymi w handel ludźmi. Sprawa ma zostać zbadana przez rząd. Te słowa minister Taban Abel trochę śmieszą, gdy spojrzy się na dane organizacji UNICEF.
Fakty mówią same za siebie – ponad połowa dziewczyn w Sudanie Południowym wychodzi za mąż przed ukończeniem osiemnastego roku życia. Można oczywiście uzasadniać to zwyczajami kulturowymi i tradycją, lecz według dzisiejszych standardów i norm trudno o akceptację takich wydarzeń. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi handel ludźmi i używanie do tego znanych portali społecznościowych. Miejmy nadzieję, że do takich incydentów już nie dojdzie, a Facebook poważnie zastanowi się jak jeszcze lepiej odszukiwać takie posty.
Źródło: TechCrunch