Facebook zawiódł – za pośrednictwem platformy doszło do sprzedaży nastolatki

Piotr MalinowskiSkomentuj
Facebook zawiódł – za pośrednictwem platformy doszło do sprzedaży nastolatki
W naszym kręgu kulturowym handel ludźmi jest obecnie coraz rzadszym i ekstremalnie niedopuszczalnym zjawiskiem. Spoglądając jednak na kontynent afrykański można dojść do przytłaczającego wniosku – mimo że żyjemy na tej samej planecie, to niezwykle wiele nas różni.

Niech za przykład posłuży tytułowa informacja, która ewidentnie pokazuje, iż pomimo globalizacji i obecności wielu platform społecznościowych nawet w bardzo ubogich krajach, przypadki takie jak handel ludźmi są na porządku dziennym. Jeszcze bardziej zatrważające jest to, że taki incydent miał miejsce na… Facebooku. Jak do tego doszło?

Za kontrowersyjną aukcję na portalu odpowiada użytkownik z Południowego Sudanu – wystawił on na Facebooku szesnastoletnią dziewczynę. Okazało się, że na małżeństwo z tą nastolatką znalazło się sporo chętnych, lecz koniec końców zwyciężyła jedna osoba, która za możliwość małżeństwa zapłaciła 500 krów, trzy samochody oraz 10 tysięcy dolarów.

Wszystkie formalności odbyły się na Facebooku, a sam ślub miał miejsce na początku listopada. Zapewne gdyby nie różne organizacje humanitarne, to portal Marka Zuckerberga zamiótłby całą sprawę pod dywan – i właśnie to jest w tym wszystkim przerażające. Wydarzenie zostało nagłośnione przez chociażby Plan International, czyli instytucję walczącą o prawa młodych osób.

Dyrektor tejże organizacji (George Otin) wypowiedział się nieco na temat tego okropnego zdarzenia. Bardzo celnie zauważył on, że „technologia wymyka się powoli spod ludzkiej kontroli”. George nie może również pojąć jak to możliwe, iż taka aukcja odbyła się na najpopularniejszym portalu społecznościowym i nikt na to nie zareagował.

Facebook zdecydował się usunąć oryginalny post z akcją 9 listopada, czyli ponad dwa tygodnie po jego publikacji i tydzień po ceremonii zaślubin. Oprócz tej spóźnionej reakcji, wydarzenie opatrzone zostało komentarzem korporacji, która podkreśliła, że tego typu treści są kategorycznie zakazane na platformie.

Dziewczyna, która została „sprzedana” znajduje się obecnie w stolicy kraju, gdzie ukrywa się przed małżonkiem i osobami zamieszanymi w handel ludźmi. Sprawa ma zostać zbadana przez rząd. Te słowa minister Taban Abel trochę śmieszą, gdy spojrzy się na dane organizacji UNICEF.

Fakty mówią same za siebie – ponad połowa dziewczyn w Sudanie Południowym wychodzi za mąż przed ukończeniem osiemnastego roku życia. Można oczywiście uzasadniać to zwyczajami kulturowymi i tradycją, lecz według dzisiejszych standardów i norm trudno o akceptację takich wydarzeń. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi handel ludźmi i używanie do tego znanych portali społecznościowych. Miejmy nadzieję, że do takich incydentów już nie dojdzie, a Facebook poważnie zastanowi się jak jeszcze lepiej odszukiwać takie posty.

Źródło: TechCrunch

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.