Japoński minister ds. cyberbezpieczeństwa nigdy nie użył komputera

acyganekSkomentuj
Japoński minister ds. cyberbezpieczeństwa nigdy nie użył komputera
Ministerstwa do spraw cyberbezpieczeństwa to departamenty, na których powołanie decyduje się coraz więcej światowych rządów. Nie można się temu dziwić, wszak hakerzy stanowią coraz większe zagrożenie dla stabilności państw i to właśnie w wirtualnej przestrzeni toczą się teraz wojny o miliardy dolarów i funkcjonowanie podstawowych komórek państw. Styl, w jakim dokonał tego japoński parlament, jest jednak dość kuriozalny.

Yoshihita Sakurada, 68-letni parlamentarzysta z Japonii (o nim właśnie mowa), pełni w rządzie w Tokio dwie dość istotne role – oprócz stanowiska ministra ds. cyberbezpieczeństwa piastuje on bowiem urząd koordynatora przygotowań do Igrzysk Olimpijskich oraz Paraolimpiady, które odbędą się w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni w 2020 roku. Trzeba jednak przyznać wprost, że Sakurada jest lepiej przygotowany do wykonywania obowiązków w ramach drugiego stanowiska.

Podczas przemówienia w parlamencie stwierdził on bowiem, że od 25 roku życia do wszelkich zadań instruuje swoich pracowników i sekretarzy, więc do pracy nie potrzebuje komputera i nigdy go nie używał. Co więcej, był bardzo zaskoczony pytaniem na temat tego, czy w japońskich elektrowniach jądrowych używa się pendrive’ów – po prostu nie potrafił udzielić sensownej odpowiedzi, bo nie wiedział, co to pendrive.

pexels-photo-577585
Takie stwierdzenia wywołały oczywiście falę oburzenia wśród tamtejszej opozycji – politycy jasno stwierdzali, że to niewiarygodne, by człowiek, który nigdy nie używał peceta, piastował tak ważne stanowisko. Niektórzy prześmiewczo przekonywali, że z takim poziomem oderwania od nowych technologii Sakurada może czuć się pewien, że ominą go różnorodne ataki hakerskie.

Wygląda na to, że kariera 68-letniego polityka na tym stanowisku nie potrwa zbyt długo – został on zaprzysiężony nieco ponad miesiąc temu przez premiera Shinzo Abe i raczej trudno oczekiwać, by po takich rewelacjach pozostał przy urzędzie. Niewykluczone, że wkrótce zostanie relegowany także z drugiej funkcji – Sakurada miał bowiem powiedzieć, że nie zna Thomasa Bacha, a więc… przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który dla powodzenia koncepcji Igrzysk Olimpijskich jest wręcz niezbędny. Cóż – grunt to odpowiednie kompetencje i przygotowanie.

źródło: The Guardian / fot. abc.net.au

Udostępnij

acyganek