PIN idzie w odstawkę. Mastercard zakończył testy biometrycznych kart płatniczych

Mateusz PonikowskiSkomentuj
PIN idzie w odstawkę. Mastercard zakończył testy biometrycznych kart płatniczych
Czytniki linii papilarnych stały się codziennością za sprawą smartfonów, które coraz częściej oferują zabezpieczenia biometryczne. Podobne rozwiązania wkrótce zobaczymy również na kartach płatniczych.

Mastercard poinformował o wynikach pilotażu kart biometrycznych, prowadzonych wspólnie z bułgarskim bankiem UniCredit Bulbank. Nowe rozwiązanie łączy w sobie mikroprocesor i technologię rozpoznawania odcisku palca, co zapewnia bezpieczną weryfikację tożsamości posiadacza karty podczas zakupów w sklepach stacjonarnych.

Po Republice Południowej Afryki Bułgaria jest pierwszym rynkiem europejskim, na którym przetestowano to innowacyjne narzędzie.

Na zakończenie programu pilotażowego poproszono uczestników o wyrażenie opinii na temat zastosowanej technologii i łatwości korzystania z niej. 93% uczestników stwierdziło, że z karty biometrycznej korzysta się wygodniej niż podając PIN w czasie transakcji. Aż 95% uczestników uznało, że karta biometryczna jest bezpieczniejsza od zwykłej karty z mikroprocesorem.

Wyniki testów pokazują także, że najpopularniejszymi miejscami, w których konsumenci używają kart biometrycznych do realizacji szybkich i bezpiecznych płatności są supermarkety, restauracje i kawiarnie, sklepy detaliczne oraz stacje benzynowe. Zdecydowana większość uczestników programu zgodziłaby się dodać do kart biometrycznych funkcję zbliżeniową.

Jak działa biometryczna karta płatnicza?

Właściciel karty biometrycznej musi najpierw zarejestrować ją w banku-wydawcy karty. Następnie jego odcisk palca jest konwertowany na cyfrowy wzorzec, który jest szyfrowany i zapisywany na karcie. Od tej pory można już płacić nią w dowolnym terminalu obsługującym standard EMV.

Płacąc za zakupy w sklepie stacjonarnym, karta biometryczna działa na podobnej zasadzie, co zwykła karta płatnicza z mikroprocesorem. Użytkownik wkłada ją do terminala i jednocześnie przykłada kciuk do czytnika linii papilarnych na karcie. Następnie odcisk kciuka jest porównywany z wzorcem biometrycznym, po czym – jeśli linie papilarne są zgodne – transakcja zostaje poprawnie zautoryzowana, a konsument nawet na moment nie wypuszcza karty z ręki.

Rozwiązanie nie wymaga od sprzedawców posiadania nowego sprzętu, ponieważ karty biometryczne przyjmują funkcjonujące już terminale obsługujące standard EMV. Bankom-wydawcom kart nowa technologia pozwala zwiększyć odsetek pozytywnie weryfikowanych transakcji, zapobiegać oszustwom, a także obniżać koszty operacyjne. Dla konsumentów dodatkową zaletą jest z kolei brak konieczności pamiętania numeru PIN.

Źródło: Mastercard

Udostępnij

Mateusz PonikowskiWspółzałożyciel serwisu instalki.pl od ponad 18 lat aktywny w branży mediów technologicznych.