Rzecznik Praw Dziecka: smartfony precz ze szkół

Maksym SłomskiSkomentuj
Rzecznik Praw Dziecka: smartfony precz ze szkół
W grudniu 2019 rozważaliśmy wspólnie z czytelnikami na łamach naszego serwisu, czy warto wprowadzić zakazać korzystania ze smartfonów w polskich szkołach. Ten kontrowersyjny przepis niedługo nieco wcześniej wdrożono we Francji, a także w Grecji, Włoszech i Portugalii. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda podają, że używanie smartfonów na lekcjach ma negatywny wpływ nie tylko na wyniki w nauce, ale też długofalową zdolność do przyswajania wiedzy. Teraz w kwestii smartfonów w porannej audycji Gość Radia ZET wypowiedział się Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak.

Mikołaj Pawlak: smartfony precz ze szkół

Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, rozmawiał dziś w Radio ZET z Bogdanem Rymanowskim na temat bieżących wydarzeń związanych m.in. z polskimi szkołami. W ramach części wywiadu, tzw. „szybkiej piłki”, gdzie gościa odpowiadają „tak” lub „nie” na pytania prowadzącego, miał szansę wyrazić swoją opinię na temat smartfonów w polskich szkołach.

„Smartfony precz ze szkół – tak czy nie?” – zapytał swojego gościa Bogdan Rymanowski. „Tak” – bez cienia zawahania odparł Pawlak.

Nie przegap: Czy smartfony nas podsłuchują? Oni to sprawdzili. Wnioski są zaskakujące

Jeśli znacznik czasowy na poniższym nagraniu nie zadziała, przewińcie rozmowę do 11:15.

Całkowity zakaz korzystania ze smartfonów w szkołach w tym kontekście może okazać się prawem, które niebawem zacznie obowiązywać w polskich placówkach edukacyjnych. Może to zdaniem ekspertów być sprzeczne z aktualnymi przepisami, zakazujące szkole pozbawiania kontaktu z rodzicami. O ile zatem zakaz korzystania ze smartfonów na lekcjach ma sens, to na przerwach uczeń powinien mieć dostęp do telefonu.

Temat ten komentował wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich, który stoi na stanowisku, że dopuszczalna może być nawet konfiskata smartfona w razie przyłapania ucznia na korzystaniu z urządzenia, o ile uprzednio zgodę na to wyrażą rodzice danego ucznia.

Przerwa jest dla ucznia, dlaczego zatem zabierać mu smartfon?

To, co młodzież robi w czasie wolnym, a takim czasem są na przykład przerwy między lekcjami, powinno leżeć niemal wyłącznie w jego gestii. Niemal, bo w tym czasie winien robić to, na co pozwala mu prawo, rodzice i statut szkoły. Jeżeli zatem prawny opiekun ucznia wyrazi zgodę na to, aby pozbawiać go smartfona, szkoła powinna móc to zrobić. Czy jednak taki zakaz wprowadzony odgórnie przez szkołę jest czymś, co należy pochwalać?

Być może w szkołach należy prowadzić zajęcia z tego jak efektywnie wykorzystywać smartfon do pozyskiwania wiedzy, zamiast wyrzucać urządzenia poza szkolne mury?

Zapraszam do dyskusji.

Źródło: Radio ZET

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.