Założenia były bardzo ciekawe, ale w praktyce nie otrzymamy jednoznacznie pozytywnego produktu
Niestety po zaprezentowaniu niemalże wszystkich szczegółów przez Logitecha i rozpoczęciu przedsprzedaży w USA i Kanadzie, cały czar prysł. Androidowa konsola opierająca się na cloud gamingu i natywnych grach z Androida, mogła być strzałem w dziesiątkę. Jako gracze lubimy rozrywkę na Nintendo Switch i Steam Decku, które to urządzenia bardzo przypadły do gustu gamingowej społeczności, a Logitech G CLOUD Gaming Hanheld ma taką samą handheldową formę (choć bez odpinanych kontrolerów jak w Nintendo). Zabranie wszędzie ze sobą niewielkiej konsolki, aby grać w świetnej jakości w tytuły z PC i konsoli Xbox, to genialny pomysł.
Tym bardziej, jeśli dostalibyśmy wbudowany modem. Nie wszędzie sieć komórkowa byłaby na tyle dobra, aby obsłużyć rozgrywkę na wysokim poziomie, ale ogólne założenie jest bardzo ciekawe. Poza tym bawet bez modemu, mimo tego niewątpliwego minusa, sprzęt byłby do przełknięcia. W końcu nie mamy bardzo wydajnego chipu (do cloud gamingu nie musi być topowy), a dzięki temu cena powinna być bardzo niska. No cóż. Niestety brak zarówno 5G (czy chociaż 4G LTE, w końcu użyty Snapdragon 720G nie obsługuje 5G) jak i niskiej ceny.
Średnia specyfikacja nie jest problemem, cloud gaming nie potrzebuje potworów wydajności
Nie powiedziano tego idealnie wprost, ale z prezentacji jasno wynika, że konsola Logitecha pracuje pod kontrolą systemu Android z autorskimi modyfikacjami. Nakładka jest dostosowana pod takiego typu sprzęt, mamy chociażby zaawansowane mapowanie przycisków. Sercem urządzenia jest procesor Qualcomm Snapdragon 720G wykonany w 8 nm procesie technologicznym z 8 rdzeniami Kyro 465 o maksymalnym taktowaniu do 2,3 GHz oraz z układem graficznym Adreno 618. Popularna średniopółkowa jednostka, choć nie najnowsza. Oficjalnie nie potwierdzono kwestii pamięci RAM, ale wiarygodne przecieki mówiły o 4GB. Nie wiadomo też, ile jest wbudowanej przestrzeni dyskowej.
Obraz będzie można oglądać na panoramicznym (typowe proporcje 16:9) ekranie full HD 1920 x 1080 px. Zastosowana dotykowa matryca IPS o przekątnej 7 cali ma jasność na poziomie 450 nitów i standardowe odświeżanie 60 Hz. Poza tym są głośniki stereo, gniazdo minijack, Bluetooth 5.1 (z aptX), WiFi 5 ac, gniazdo USB-C (do ładowania lub chociażby słuchawek USB-C), slot kart microSD, akumulator 23,1 Wh (nawet na ponad 12 godzin pracy), czujniki położenia w przestrzeni i jasności oraz wbudowany z obu boków gamepad o rozłożeniu typowym dla Xboxa (i kilka dodatkowych przycisków). Oczywiście są też wibracje. A to wszystko zamknięte w obudowie o wymiarach 256.84 mm x 117.21 mm x 32.95 mm przy wadze 463 g.
Logitech G CLOUD Gaming Handheld, czyli cloud gaming i aplikacje oraz gry z Androida
Na Logitech G CLOUD Gaming Handheld niewątpliwie skorzystamy z takich cloud gamingowych usług jak Nvidia GeForce Now i Xbox Cloug Gaming (część Game Pass Ultimate), ale nie chwalono się zgodnością z Google Stadia. Zakładam, że to urządzenie na zmodyfikowanym Androidzie, więc nie powinno być też problemu ze Stadią czy grami przygotowywanymi dla Androida i różnymi zwykłymi aplikacjami. Tym bardziej, że pokazano ikonki np. od Chrome, YouTube czy Kalendarza Google (ewentualnie Google TV, ich logotypy są podobne) oraz przeglądanie zasobów sklepu Google Play.
Zaprezentowano również możliwość użytkowania lokalnego streamingu gier z konsol Xbox i dzięki aplikacji SteamLink z domowego PC. Oczywiście w ostatnim przypadku chodzi o sprzęty podłączone do tej samej sieci lokalnej co nasza cloud gamingowa przenośna konsola Logitecha. Innymi słowy mając WiFi w domu lub mobilny hot-spot (z przenośnego routera lub rozgłaszany ze smartfonu) mamy do dyspozycji granie w chmurze (a w domu przesyłanie z PC i Xboxa) oraz natywne Androidowe gry i aplikacje. A to wszystko w sprzęcie o podobnym wyglądzie jak Nintendo Switch czy Steam Deck.
Cena Logitecha jest stanowczo za wysoka, jeśli sprzęt przy takich parametrach ma mieć sens
Wszystko wygląda na pozór dobrze i można by było wybaczyć nawet brak modemu oraz przeciętne parametry, gdyby nie cena. W przedsprzedaży dostępnej w USA i Kanadzie sprzęt kosztuje 299 dolarów, a regularna cena ma wynosić 349 dolarów. To w prostym przeliczeniu po obecnym kursie odpowiednio około 1450 złotych i 1690 złotych. A przypominam że nie mamy modemu, bardzo wydajnych podzespołów czy ekranu OLED. Smartfony ze Snapdragonem 720G można znaleźć w sklepach nawet za nieco ponad 1000 złotych. A do tego mamy w nich aparaty, modemy, możliwość wykonywania połączeń, czytniki odcisków palców i opcjonalnie też więcej RAM.
Jeśli wydamy mniej więcej tyle pieniędzy, za ile możemy nabyć Logitech G CLOUD Gaming Handheld, to smartfony będą mogły mieć też znacznie wydajniejsze układy czy ekrany OLED o wyższym odświeżaniu, a nawet łączność 5G i WiFi 6 ax. Dokładamy tani gamepad Bluetooth z zaczepem na telefon lub kupujemy trzymadełko np. do pada od Xboxa i mamy w zasadzie to samo, ale z większymi możliwościami. Można powiedzieć, że taki handheld będzie wygodniejszy i z większym ekranem, ale nie do końca się zgodzę. Pamiętajmy, że przekątna Logitecha to tylko 7 cali, a wiele smartfonów ma obecnie ponad 6 cali.
Przykładowo w Xiaomi Redmi Note 9 Pro (nieco starszy model, ale przecież ma ten sam chip) w cenie od około 1050 złotych, znajdziemy Snapdragona 720G, 6GB RAM, 64GB pamięci na dane, ekran IPS p przekątnej 6,67 cala, NFC, czytnik odcisków palców i łączność 4G LTE. Poza tym przecież smartfon i tak już mamy (zapewne duża część z was właśnie na nim czyta te słowa), wystarczy w takim razie gamepad z zaczepem do telefonu i zainstalowanie aplikacji, do których linki znajdziecie poniżej. Gdzie w takim razie jest miejsce dla Logitecha? Jeśli nie będzie miał niższej ceny, to chyba tylko u największych entuzjastów tego pomysłu. Premiera Logitech G CLOUD Gaming Handheld przewidziana jest na 18 października.
- Pobierz GeForce Now dla Androida
- Pobierz Google Stadia dla Androida / Androida TV
- Pobierz Xbox Game Pass dla Androida
Zobacz również: Oszacowaliśmy polskie ceny wieloosobowej subskrypcji Xbox Game Pass Friends and Family
Źródło i foto: Logitech / własne