Samsung Galaxy S22 Ultra naprawdę twardy. Test wytrzymałości i analiza wnętrza

Jan DomańskiSkomentuj
Samsung Galaxy S22 Ultra naprawdę twardy. Test wytrzymałości i analiza wnętrza

Pamiętacie niedawną głośną sprawę testu wytrzymałości OnePlus 10 Pro? Na wideo Jerrego z kanału JerryRigEverything okazało się, że to w pewnym sensie smartfon składany. Ale tylko jeden raz… Sprzęt złamał się w połowie. Takie ekscesy zdarzają się na filmach Jerryego rzadko, choć sam internetowy twórca nie daje taryfy ulgowej telefonom. Tym razem sprawdził trwałość, a później rozebrał i omówił konstrukcję najnowszego flagowego Samsunga Galaxy S22 Ultra, który miał premierę pod koniec lutego. Za to sklepowy debiut nieco niższych wariantów w postaci Samsunga Galaxy S22 i S22+ przypada właśnie na obecny dzień. Możecie zapoznać się z naszym testem Samsunga Galaxy S22+.

Mocny zawodnik, Samsung Galaxy S22 Ultra nie daje się łamać ani wyginać

Konstrukcja telefonu wykonana jest z metalu i wzmacnianego szkła Gorilla Glass Victus Plus. Nie zdecydowano się na plastikowe elementy. Jerry starał się porysować ekran, ale udało mu się dopiero przy znacznie twardszym narzędziu H6. Głębsze wyżłobienia zapewni dopiero H7. Przypalanie płomieniem zapalniczki panelu AMOLED skutkowało trwałą degradacją niewielkiego obszaru (mocna biała poświata w jednym miejscu i lekkie przebarwienia nieco dalej) dopiero po 20 sekundach. Mimo rys odczytywanie odcisków palców reaguje bardzo dobrze.

Zabawy z nożykiem mogą zeskrobać opiłki z metalowej ramki, ale to mało związany z realnymi przypadkami test. Za to podważone metalowe przyciski dość łatwo odchodzą od obudowy i to bez zauważalnego uszkodzenia. Siatka ochronna głośnika do rozmów nie chciała odpaść mimo maltretowania jej ostrym narzędziem. Niewiele da się też zdziałać z tylną obudową czy szkłem na aparatach. Czy Samsung Galaxy S22 Ultra przy całkiem mocnym zginaniu złożył się podobnie do OnePlusa 10 Pro? Nie. Obudowa jest naprawdę sztywna, nie widać realnych oznak wygięcia. Jedynie rysik zdaje się nieprzesadnie wytrzymały, w końcu jest cały plastikowy i nie trzeba ogromu siły, aby go uszkodzić.

Wnętrze Galaxy S22 Ultra z licznymi uszczelkami i ogromem klejenia elementów

W kolejnym wideo widać proces rozmontowywania całego smartfonu. Zdjęcie tylnego panelu to dość typowa procedura podgrzania elementu i podważenia dookoła uszczelki. Później należy odkręcić śrubki z główkami typu Philips z kilku płytach i odpiąć sporą liczbę konektorów od różnych taśm i modułów. Samsung zastosował sporo dodatkowych uszczelek (nie tylko wokół tylnej obudowy) i kleju. Chociażby przy USB czy głośnikach.

Rysik Samsung S-Pen ładowany jest indukcyjnie przez wewnętrzny niewielki układ cewki w smartfonie. Otwór na przyrząd (jest chowany w środku telefonu) szczelnie odseparowano od reszty telefonu w specjalnej rynience przyklejając do niej plastikowy panel. Widać, że Samsung Galaxy S22 Ultra jest zaprojektowany z dbałością o wodoodporność i solidne wykonanie. Większym problemem zdaje się tylko metoda przytwierdzenia baterii na ogrom kleju. Jerry nie widzi negatywów w samym założeniu, ale już wprowadzenie tego w praktyce z tak dużą ilością kleju utrudnia serwisowanie oraz recykling.

Zobacz również: Google Pixel 6a z kolejnym wyciekiem specyfikacji. Tańszy Pixel bez tajemnic

Źródło i foto: JerryRigEverything @ YouTube

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.