Spowiedź spekulanta
24-letni Jack Bayliss prowadzi Aftermarket Arbitrage. To usługę subskrypcyjna, której członkowie płacą 30 funtów (ok. 160 złotych) miesięcznie, aby otrzymywać regularne powiadomienia o dostępności w sklepach produktów, na które istnieje ogromny popyt – chodzi tu przede wszystkim o konsole PS5 i Xbox Series X. W rozmowie ze Sky News Bayliss przyznał się do tego, że zarabia około 61 000 dolarów każdego miesiąca. Pieniądze otrzymuje od 1500 mniejszych skalperów, którzy zapisali się do jego programu. Większość z nich jest bardzo młoda.
Bayliss powiedział otwarcie, że nie przejmuje się tym, że ktoś nie może kupić przez niego konsoli. Niepokoi go natomiast krytyka wymierzona w spekulantów oraz hejt nakręcany w ich stronę przez media. Mężczyzna twierdził, że nikt nie widzi drugiej strony medalu.
„Dla mnie posiadanie PS5 lub Xboxa nie jest koniecznością, to luksus, okej? Jeśli możesz sobie pozwolić na wydanie 450 funtów, wydanie dodatkowych 100 funtów nie powinno być problemem” – mówił w wywiadzie. „Pomyśl, że skalper mający na sprzedaż 30 konsol zarabia na każdej 100 funtów ekstra. To łącznie 3000 funtów, czyli dobra pensja zarobiona w kilka dni”.
Bayliss nazywa spekulantów zwykłymi przedsiębiorcami, którzy mogli porzucić dotychczasową pracę. Dzięki temu mogą spędzać więcej czasu ze swoimi bliskimi. „Robią coś, czym 90% populacji nie może zawracać sobie głowy” – wyjaśnił. Twierdzi, że z okazji nie korzystają tylko osoby leniwe. „To łatwy zarobek” – mówił.
Dodatkowo 24-latek przekonywał, że 95% jego klientów nie korzysta z botów, ani innych zautomatyzowanych metod zakupowych.
Spekulacja to styl życia
W styczniu 2021 roku podawano, że skalperzy sprzedali około 53 000 nowych kart NVIDIA i AMD o wartości 65 milionów dolarów. W kilku krajach na świecie pojawiły się propozycje zmian w prawie, mające na celu zażegnanie zjawiska spekulacji. Niewiele z nich wynikło.
Źródło: Sky News