Firmy energetyczne zdalnie podniosły temperatury w smart termostatach w największe upały

Maksym SłomskiSkomentuj
Firmy energetyczne zdalnie podniosły temperatury w smart termostatach w największe upały
Korzystanie ze „smart produktów” niesie za sobą ryzyko konfrontacji ze smart-problemami. Przekonali się o tym mieszkańcy stanu Teksas w Stanach Zjednoczonych. Należące do nich inteligentne systemy do zarządzania temperaturą w domach postanowiły ich ugotować. Winnymi okazali się dostawcy energii elektrycznej, którzy w trakcie fali największych upałów podnieśli zdalnie temperatury na termostatach.

Dom zamieniony w piekarnik

Minęły zaledwie cztery miesiące, od kiedy „niezależna” sieć energetyczna w Teksasie zawiodła z powodu uderzenia chłodu, a teraz grozi jej podobny los podczas trwającej fali upałów. Urzędnicy państwowi z Electric Reliability Council of Texas, zaapelowali do Teksańczyków o podniesienie ustawienia temperatury na termostatach w ich domostwach do wartości 25,5 stopni Celsjusza. Wielu Amerykanów donosi o tym, że wartości podniesiono zdalnie, bez ich aprobaty.

smart termostat

Termostaty w największe upały w Teksasie zostały automatycznie przełączone, wbrew woli użytkowników. | Źródło: Canva

Według doniesień napływających z różnych lokalnych serwisów informacyjnych z Teksasu, odbiorcy energii z inteligentnymi termostatami, takimi jak Nest, widzieli, jak temperatura w ich domu rosła dzięki zdalnemu sterowaniu za sprawą dostawcy energii elektrycznej. Wydaje się, że problem dotyczy wyłącznie użytkowników, którzy zdecydowali się na „inteligentne” systemy dystrybucji energii. Ich zakup był premiowany darmowymi inteligentnymi termostatami, zniżkami na rachunki lub losami na loterii.

Wygląda na to, że wszyscy, których dotyczy ta przedziwna sytuacja wyrazili w jakiejś formie zgodę na takie działanie dostawcy energii. Według raportu USA Today, jeden z dostawców energii zastrzegał w umowie możliwość podniesienia temperatury na termostatach w „okresie największego zapotrzebowania na klimatyzację”. To kolejny dowód na to, że warto czytać umowy na etapie ich zawierania.

Źródło: DailyDot

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.