Xiaomi wprowadzi swój czytnik ebooków na europejski rynek

Piotr MalinowskiSkomentuj
Xiaomi wprowadzi swój czytnik ebooków na europejski rynek
{reklama-artykul}
Xiaomi pomyślnie odrywa od siebie łatkę producenta wyłącznie smartfonów. Na rynku znaleźć można naprawdę przeróżne produkty sygnowane logiem chińskiego koncernu. Już niedługo do jego portfolio trafi również… czytnik ebooków.

Pierwszy raz usłyszeliśmy o tym urządzeniu w listopadzie minionego roku. Wtedy też rozpoczęła się specjalna kampania finansowania społecznościowego. Ta zakończyła się powodzeniem, a sprzęt trafił w ręce chińskich konsumentów. Jak się jednak okazuje, już niedługo być może zagości on w amerykańskich, jak i europejskich domach.

Pojawi się w Polsce?

Najnowsze doniesienia nie pozostawiają złudzeń – Xiaomi postarało się o zdobycie niezbędnych certyfikatów. Teoretycznie więc czytnik ebooków może zostać wprowadzony do Europy, w tym także i Polski. Zyska on także nową nazwę, a mianowicie Mi Ebook Reader. Czy będzie miał szansę konkurować z Kindlem lub inkBookiem?

xiaomi czytnik 1Źródło: Xiaomi

To rzecz jasna zależy od wielu czynników. Osobiście jestem szczęśliwym posiadaczem czytnika ebooków Amazona od ponad pół roku i nie widzi mi się wydawać ponownie kilkuset złotych na urządzenie z identycznymi funkcjami i podobnymi podzespołami.

No właśnie – co znajdzie się we wnętrzu sprzętu? Przede wszystkim czterordzeniowy procesor Allwiner charakteryzujący się taktowaniem 1,8 GHz. Poza tym możemy liczyć na 1 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci wewnętrznej. Wszystko to zostanie oparte na systemie Android 8.1, co ma swoje złe, jak i dobre strony. Za zasilanie posłuży z kolei bateria o pojemności 1800 mAh.

O cenie na innych rynkach niż chiński nie wiemy jednak tak naprawdę nic. Za Mi Ebook Reader w Chinach należy zapłacić 599 juanów, czyli 83 dolary, czyli około 312 złotych. Do tego rzecz jasna dojdą podatki itd. Jeśli koszt nie przekroczy 400 zł, to jestem skłonny przeczuwać, że na czytnik znajdzie się w naszym kraju sporo chętnych.

Na więcej oficjalnych wieści musimy jednak jeszcze nieco poczekać.

Źródło: Gizmochina / Foto. Xiaomi

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.