Niewielki Glamos zmieni każdy ekran w dotykowy i to nawet z oddalenia

Jan DomańskiSkomentuj
Niewielki Glamos zmieni każdy ekran w dotykowy i to nawet z oddalenia
Coraz częściej laptopy wyposażone są w ekrany dotykowe. Już nie tylko komputery w formie tabletów i hybryd czy konwertowalne mają warstwę dotykową. Zdarzają się też monitory stacjonarne i PC all-in-one reagujące na muśnięcia palcami. Jednak nawet mając jeden ze wspominanych komputerów pozbawiamy się tej funkcji na ekranie podpinając np. telewizor przez HDMI. Także w tym przypadku z pomocą przyjdzie Glamos.

Gadżet inny niż konkurencja

{reklama-artykul}W sieci można znaleźć kilka projektów przystawek, które umożliwiają przekształcenie nawet tradycyjnych ekranów w dotykowe, więc co nowego jest w obiekcie artykułu? Zwykle inne rozwiązania umieszcza się tak, aby działały z bezpośrednim dotykiem ekranu lub zbliżając palce bardzo blisko jego powierzchni. Glamos można używać nie tylko tradycyjnie, ale też z kilku metrów.

Schemat działania GlamosWystarczą dwa sensory i software / foto. Glamos @ Indiegogo

Urządzenie zapewnia skalowanie do rozmiaru nawet bardzo dużej matrycy. Wychwytuje ruch do metra od siebie mając przy tym 180 stopni podglądu czujników, więc maksymalna szerokość monitora może wynosić 2 metry. To więcej niż u konkurencji. Taki wynik uzyskamy, jeśli umieścimy Glamos przy samym ekranie chcąc dotykać wprost do jego powierzchni.

Skalowanie z oddali i zaawansowana technologia

Kiedy oddalimy się razem z gadżetem, to duży monitor czy telewizor wyda się mniejszy i Glamos też będzie mógł aktywować skalowanie z zachowaniem tego dystansu. Nie trzeba machać na wszystkie strony rękami chcąc sięgnąć oddalonego punktu. Odświeżanie wynosi 40 Hz.

Zasada działania opiera się na dedykowanym oprogramowaniu i czujnikach LiDAR. Normalnie wykorzystywane są w pojazdach autonomicznych i pracuje nad nimi m.in. Google. Jednak sensory tego typu są duże i zużywają wiele energii. Na potrzeby Glamos zastosowano niewielki i energooszczędny odpowiednik, który pozwala zmniejszyć całe urządzenie do bryły o wysokości niecałych 4 centymetrów.

Twórcy projektu zapewniają, że jest zgodny z komputerami, telefonami i tabletami czy smart TV działającymi pod kontrolą Windowsa, Linuxa, Androida i iOS. Tworzy dokładnie nad sobą zawieszoną w powietrzu lub dotykającą matrycy wirtualną przestrzeń wielodotykowego ekranu. Nawet pod kątem z boku. Tańsza wersja Basic komunikuje się kablem USB 2.0, a droższa dodatkowo bezprzewodowo w standardzie Bluetooth.
Glamos i podgląd wirtualnego ekranuWirtualny ekran o zmiennej wielkości powstaje dokładnie nad Glamos / foto. Glamos @ Indiegog

Autorzy urządzenia zapewniają, że będą wysyłać je jeszcze w sierpniu. Za edycję Basic trzeba zapłacić na Indiegogo od 129 dolarów (około 520 złotych), a bezprzewodowa Pro to już co najmniej 149 dolarów (mniej więcej 600 złotych). Różnica w cenie pomiędzy obiema wersjami nie jest proporcjonalnie ogromna, więc opłacalniejszy wydaje się Glamos Pro, dzięki któremu można obyć się bez kabli i umieścić go dużo dalej od matrycy.

Źródło i foto: Glamos @ Indiegogo

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.