Biedronka zorganizowała prawdopodobnie najlepszą promocję, w jakiej wielu klientów tej sieci mogło kiedykolwiek uczestniczyć. Weekendowa promocja o nazwie „Biała Noc” obarczona była poważnym błędem systemowym, który doprowadził do strat po stronie sklepu i uczucia euforii u konsumentów, którym za grosze udało się nabyć wartościową elektronikę i innego rodzaju towary. Co dokładnie się stało?
Idea promocji odbywających się w weekend handlowy 24-26 kwietnia była bardzo prosta. W trakcie „Białej Nocy” mającej miejsce w nocy z 24 na 25 kwietnia klienci mogli korzystać z promocji 2+2 – osoby nabywające 4 różne kosmetyki, artykuły przemysłowe lub tekstylia mogli otrzymać 2 tańsze produkty za darmo. W przypadku nocy z 25 na 26 kwietnia obowiązywała promocja dla osób, które kupią aż 20 różnych produktów. Ich nabywcy mogli liczyć na otrzymanie za darmo 3 najtańszych spośród zakupionych produktów. W nocy z soboty na niedzielę nawalił system, a klienci za darmo otrzymywali… trzy najdroższe produkty.
Polacy chętnie wykorzystywali błąd Biedronki
Osoby, które postanowiły kupić, dla przykładu, 17 paczek gum do żucia oraz trzy odkurzacze Hykker Navi Space o wartości 449 złotych każdy, płaciły wyłącznie za gumy do żucia. Takie sytuacje nie należały do rzadkości – konsumenci kupowali w ten sposób w Biedronkach za półdarmo nie tylko elektronikę w postaci chociażby Termorobotów Hoffen wartych 1299 złotych (!), ale także artykuły gospodarstwa domowego (np. mopy parowe) i inne drogie przedmioty. Oczywiście niektórzy robili do sklepu kilka kursów – z promocji można było korzystać wielokrotnie.
Gratisy o wartości 1772 złotych na paragonie z nocnej promocji w Biedronce. | Źródło: Wykop.pl
Błąd w systemie miał prawdopodobnie charakter ogólnopolski. Do tej pory nie wskazano osób winnych całego zamieszania.
Czy towar zakupiony na promocji w Biedronce trzeba będzie zwracać?
Nie wiadomo czy Biedronka postanowi w jakiś sposób kontaktować się z konsumentami, którzy nabywali towary w atrakcyjnych cenach. Doszło tutaj do oczywistego błędu, którego kupujący powinni być świadomi w obliczu przejrzystego regulaminu promocji. Nie wydaje się jednak, aby nabywców towaru dało się w jakikolwiek sposób zlokalizować, więc zapewne cała sprawa rozejdzie się po kościach.
Źródło: inf. własna, Pepper, Wykop.pl