Znamy plan Xiaomi na wypadek blokady ze strony USA

Maksym SłomskiSkomentuj
Znamy plan Xiaomi na wypadek blokady ze strony USA
Chińscy giganci muszą liczyć się z tym, że Stany Zjednoczone w każdej chwili mogą nałożyć na nich sankcje, które co najmniej częściowo sparaliżują ich działanie. Administracja Donalda Trumpa pokazała już moc sprawczą swojej nowej polityki na przykładzie Huawei, która to firma nie może korzystać w swoich nowych smartfonach z usług Google. Na ostracyzm ze strony „Wuja Sama” szykuje się już Xiaomi.

W wywiadzie udzielonym serwisowi Xataka product menedżerka Xiaomi mówi, że chińska firma szykuje się na najgorsze i ma „plan B”. Xiaomi inwestuje w różne technologie związane m.in. z produkcją własnych procesorów i chce docelowo stać się w pełni niezależna. Marka jednocześnie ufa w dobre intencje Amerykanów i wyraża nadzieję, że kwestie polityczne nie zakłócą dotychczasowych relacji biznesowych z partnerami.

„Zawsze robimy co w naszej mocy, nie zważając na to, co robi konkurencja. Uważamy, że konkurencja jest czymś dobrym, ponieważ wymusza na nas jeszcze większe starania. Naszą strategią jest robić to, co naszym zdaniem powinniśmy robić i zawsze starać się robić to jak najlepiej.”, mówi Abi Go.

A co z oprogramowaniem? Cóż, tego nie wiemy. Jeśli Xiaomi zasiliłoby szeregi firm korzystających z Harmony OS z racji ewentualnych sankcji nałożonych przez Amerykę, to Google mogłoby znaleźć się w przyszłości w poważnych opałach. Dwie duże firmy korzystające z tego samego oprogramowania mogłyby stanowić dla użytkowników realną alternatywę dla korzystania z usług Google. Co w sytuacji, gdy dołączą do nich kolejne?

Wygląda na to, że Xiaomi kroczy drogą wytyczoną przez Huawei. Trudno spodziewać się, aby dumni chińscy giganci świata technologicznego chcieli być zdani na łaskę polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Wkrótce może okazać się, że świat nie potrzebuje już amerykańskiej myśli technicznej i zwróci się w stronę Chin.

Źródło: Xataka

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.