Flagowiec poszedł w odstawkę, Motorola One Vision zaskakuje

Maksym SłomskiSkomentuj
Flagowiec poszedł w odstawkę, Motorola One Vision zaskakuje
{reklama-artykul}Jestem orędownikiem polecania swoim znajomym smartfonów sprzedawanych w tak zwanych „rozsądnych pieniądzach”. Gdy ktoś pyta mnie o to jaki smartfon kupić, zawsze najpierw pytam taką osobę o jej kryteria zakupowe, a potem próbuję polecić coś w jak najniższej cenie. Wyobraźcie sobie, że jeszcze nikt nigdy nie spytał mnie o to „jaki smartfon za 3-4 tysiące złotych kupić”. Słyszałem raczej: „No wiesz… długi czas pracy na baterii, fajny ekran, dobre zdjęcia. Jak najtaniej.” W sieci może ekscytujemy się wszyscy drogimi flagowcami, ale w centrum zainteresowania polskich konsumentów są realnie znacznie tańsze smartfony.

Od kilku lat testuję urządzenia z różnych półek cenowych i od dłuższego już czasu moją największą ciekawość budzą te, które określane są przez dziennikarzy wydawałoby się pogardliwym mianem „średniaków”. Pod tym słowem nie kryje się jednak nic negatywnego – są to po prostu smartfony reprezentujące średnią półkę cenową. Od dłuższego już czasu uważam, że taki właśnie sprzęt spełnia wymagania 99% Polaków.

Dobra cena, dobre parametry – czego chcieć więcej? Cóż, łatwo ferować takie wyroki, skoro korzystam na co dzień z różnych powodów z flagowca, prawda? Aby utwierdzić się w swoim przekonaniu postanowiłem przez blisko miesiąc korzystać na co dzień ze smartfonu Motorola One Vision, który kosztuje 1199 złotych, a którego z końcem lipca pozytywnie w swojej recenzji zaopiniował Mateusz.

Przygodę ze smartfonem rozpocząłem podobnie jak każdy, kto kupuje nowy telefon. Po wyjęciu z pudełka dokładnie go obejrzałem i stwierdziłem, że wygląda świetnie. Jeśli nie przespaliście ostatnich dwóch lat, wiecie zapewne, że smartfony z tej półki cenowej dogoniły designem i jakością wykonania znacznie droższe flagowce. Nie inaczej jest w tym przypadku.

Smartfon prezentuje się dobrze i nie zmieniają tego nieco grubsze, niż w przypadku droższych urządzeń ramki dookoła ekranu. Brzmi zaskakująco, bo ekran ma przekątną 6.3-cala, ale to prawda. Tylny panel pokrywa szkło ochronne Gorilla Glass.

Motorola One Vision 4

Czy podoba mi się koliste wycięcie w ekranie na kamerkę, które zastąpiło notch? Sam nie wiem, chyba niekoniecznie, ale przemawia do mnie ekran o proporcjach 21:9. I nie, nie będę tu pisał, że jest ekstra, bo umożliwia oglądanie filmów w oryginalnych, kinowych proporcjach. Zastosowanie tego rodzaju wyświetlacza sprawia po prostu, że smartfon jest smukły i można całkiem wygodnie korzystać z niego jedną dłonią, sięgając z łatwością kciukiem do ikon po przeciwległej stronie ekranu. Kupując smartfon z przedziału cenowego od 1000 do 1500 złotych możecie wybierać ekranów o różnych proporcjach i z pewnością każdy z Was znajdzie coś dla siebie.

Smartfonów używam przede wszystkim do rozrywki (mam kilka ulubionych gier) i komunikacji ze znajomymi za pomocą Messengera. Od czasu do czasu korzystam z niego w trakcie zakupów (NFC) i – co najważniejsze – smartfon jest moim podstawowym aparatem fotograficznym. Po urządzenie sięgam bardzo często, więc czas pracy na baterii gra dla mnie pierwsze skrzypce. Smartfonu nie ładuję przez noc, więc w razie czego szybkie ładowanie to rzecz niezbędna. Ach, zapomniałbym: jestem maniakiem wydajności i nienawidzę spadków płynności animacji, przycięć i innych takich. Nie i już. Skoro już to wiecie, to mogę śmiało kontynuować swój wywód.

Motorola One Vision 13

Motorola One Vision korzysta z układu Exynos 9609 z GPU Mali-G72. Duet ten nie jest najwydajniejszym, jaki znajdziecie w tej klasie cenowej i wiązałem z nim pewne obawy. Jasne, wymagające gry 3D wprawią go w zadyszkę, a czas otwierania aplikacji będzie dłuższy niż na smartfonach ze Snapdragonem 855, ale śmiem postawić odważną tezę, że ktoś kto nie korzystał z wydajniejszych smartfonów wcale tego nie odczuje. Tak moi mili, wydajność smartfonów z tej półki cenowej okaże się zadowalająca dla większości z Was. Wydając te 1200 złotych na telefon możecie być pewni, że będzie działał płynnie i w tej kwestii Was nie zawiedzie.

Motorola One Vision 3

Oczywiście można powiedzieć, że w przypadku Motorola One Vision płynne działanie to w dużej mierze zasługa czystego, dobrze zoptymalizowanego Androida, który jest znakiem rozpoznawczym firmy Motorola. W oprogramowaniu jak zawsze zagościła dodatkowo aplikacja, która Akcje gestów Moto oraz Wyświetlacza Moto. Gesty pozwalają w wygodny sposób błyskawicznie włączyć latarkę lub równie szybko zarejestrować zdjęcie, a wyświetlacz Moto umożliwia odczytanie godziny i podejrzenie powiadomień na wygaszonym ekranie, dzięki czemu użytkownik oszczędza baterię.

Wzmiankowany sprzęt należy do programu Android One i możecie być pewni, że otrzymywał będzie regularne aktualizacje oprogramowania – niestety nie można tego powiedzieć o ogóle średniopółkowych smartfonów, które czasem traktowane są przez producentów nieco po macoszemu.

Powiecie, że smartfony drogie mają dużo funkcji „ekstra”, które przemawiają za ich zakupem. Przykład użytkowanego przeze mnie „średniaka” pokazuje jednak, że od takiego urządzenia można wymagać zarówno NFC, jak i nowoczesnych modułów komunikacyjnych Bluetooth 5.0, Wi-Fi 802.11ac, USB Typu C, czy też wsparcia dla technologii szybkiego ładowania. W zestawie ze smartfonem Motorola znajduje się ładowarka TurboPower 15 W. Jasne, nie jest to może szybkie ładowanie na miarę flagowców, ale wciąż: jest. W tym momencie klienci Apple, którzy kupili iPhone 11 z ładowarką 5W za cenę 3699 złotych mogą co najwyżej westchnąć z goryczą i wydać dodatkowe pieniądze na szybszą ładowarkę.

Zdjęcia. Automatycznie.

W kwestii jakości zdjęć średniopółkowe smartfony radzą sobie różnie i na ogół brakuje im jeszcze odrobinę do flagowców. Różnice pomiędzy tańszymi i droższymi urządzeniami uwidaczniają się zwłaszcza po zmroku, ale kolejni producenci dwoją się i troją, by jakość zdjęć nocnych stała na coraz wyższym poziomie.

Fotografie wykonywane za pomocą Motorola One Vision tak w świetle żarowym w zamkniętych pomieszczeniach, jak i po zmroku na otwartej przestrzeni prezentują się dobrze. Duża w tym zasługa trybu Night Vision (Nocne Zdjęcia) i optycznej stabilizacji obrazu. Moją uwagę w oprogramowaniu użytkowanej przeze mnie Motoroli zwróciły zwłaszcza dopracowane tryby zdjęć portretowych, panoramicznych oraz świetnie działający tryb HDR.

Nie interesowałem się bajerami pokroju trybu spotowego (możliwość wybrania jedynego koloru występującego na zdjęciu) lub ruchomych zdjęć, na których „ożywione” zostają jedynie wybrane przez użytkownika elementy kadru. Przykładowe zdjęcia wykonane za pomocą omawianego smartfonu znajdziecie niżej – sami możecie je ocenić i zdecydować czy średniaki „dają radę”.

4

5

6

7

8

9

10

IMG 20190718 130646463 mini

IMG 20190722 222647809 mini

Producent użył naprawdę sporo nowoczesnych funkcji fotograficznych, wśród nich automatyczne rejestrowanie uśmiechów, oświetlenie portretowe i inteligentna kompozycja. Wspomnę też o Quad Pixel, dzięki łączeniu 4 pikseli w jeden duży piksel 1,6 µm, matryca 48 Mpx jest 4-krotnie wrażliwsza na światło.

Wszystko czego potrzebuję za rozsądne pieniądze

Po blisko miesiącu korzystania z Motorola One Vision stwierdzam, że mógłbym użytkować na co dzień smartfon ze średniej półki cenowej. Ba, gdybym nawet miał do wydania na telefon „luźne” 4000 złotych, to wiem na pewno, że nie wydałbym na takie urządzenie więcej niż 1500 złotych.

Motorola One Vision 1

Czy wybór „średniaka” w miejsce flagowca wiąże się z jakimiś wyrzeczeniami? Nie ukrywajmy tego, że tak, ale niewielkimi. Osobiście wolałbym kupić tańszy smartfon, a pozostałe pieniądze odłożyć lub wydać na fajne wakacje – wydaje mi się, że część z Was podzieli moje zdanie.

Kupno smartfonu za ok. 1000-1500 złotych jest posunięciem rozsądnym, bowiem decydując się na sprzęt z tej klasy cenowej dostajemy dokładnie to, za co płacimy. Czy wydając 4000 złotych na smartfon poczujemy, że jest on wart tych pieniędzy? Cóż, korzystałem z wielu naprawdę drogich smartfonów i mówiłem wielokrotnie: „świetny”, „najlepszy w tym roku”, ale jeszcze nigdy jeszcze nie stwierdziłem: „tak, kupiłbym go za cenę premierową”. W przypadku urządzeń w cenie zbliżonej do ceny Motorola One Vision sytuacja wygląda zgoła odmiennie.

Artykuł powstał przy współpracy z firmą Motorola

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.