Gadżety z lat 90′ o których marzył każdy dzieciak

Maksym SłomskiSkomentuj
Gadżety z lat 90′ o których marzył każdy dzieciak
{reklama-artykul}
Jakkolwiek nie narzekalibyśmy na te słynne „dzisiejsze czasy”, to trudno nie przyznać, że w porównaniu do lat 90′ XX wieku wielu Polakom żyje się dostatniej. Nie, nie gloryfikuję tutaj tej, czy też poprzedniej ekipy rządzącej – konstatuję raczej fakt, z którym trudno jest polemizować. Mimo to wiele osób z rozrzewnieniem powraca do tamtych czasów. Dlaczego? Powód jest prosty.

Lata 90′ to dla wielu z nas czasy dzieciństwa, które wspominamy z sentymentem i nieskrywaną nostalgią. Czasy dość dziwne, kiedy w Polsce kapitalizm zaczął zastępować socjalizm, a na polskim rynku obok rzeczy importowanych ze wschodu pojawiało się wiele ciekawych nowości z zachodu. Czasy, kiedy młodzież cieszyła się przede wszystkim drobnymi rzeczami, marząc o zdobyczach nowej technologii.

Obstawiam, że wielu z Was będzie miało problem z wymienieniem kultowych gadżetów z pierwszej dekady XXI wieku. Z wymienieniem takich, które budziły emocje młodzieży w latach 90′ ubiegłego stulecia nie miałem problemu. Takim przedmiotom warto zostawić pomnik w sieci.

Jesteście w stanie przywołać więcej kultowych gadżetów z lat 90′, niż ja?

Pegasus

Pegasus

Oryginalne konsole SNES i Famicom były drogie, a ich dostępność w Polsce była zerowa. Na początku lat 90′ Dariusz Wojdyga i Marek Jutkiewicz zaczęli więc sprowadzać do polski klon japońskiego Famicoma z Tajwanu. Konsola Pegasus stała się w Polsce przebojem, a kartridże z często pirackimi kopiami gier sprzedawano niemal na każdym bazarze.

Walkman lub discman (niekoniecznie Sony)

Walkman

Każdy nastolatek uwielbiał słuchać muzyki i identyfikował się w pełni z ulubionymi zespołami. W latach 90′ wciąż popularne były kasety magnetofonowe ale zamożniejsze osoby korzystały już z nowszych discmanów. Oryginalne Walkmany i Discmany produkowało wyłącznie Sony, ale wtedy każdy miał lub chciał mieć „walkmana” lub „discmana”, a nie „przenośny odtwarzacz płyt/kaset magnetofonowych”, prawda?

Odtwarzacz MP3

odtwarzaczmp3

Pierwszy odtwarzacz mp3 zaprezentowano w 1998 roku. Pod koniec XX wieku takie mikro urządzenie chciał mieć absolutnie każdy nastolatek. Ceny skutecznie odstraszały, dopóki polskiego rynku nie zalały urządzenia kształtem przypominające dzisiejsze pendrive’y.

Walkie-talkie

walkie talkie

Tworzenie baz w latach 90′ wiązało się często z koniecznością nawiązania komunikacji z drugą bazą. Choćby ta odległa była o kilka metrów nieodłącznym elementem było walkie-takie. Mało które dziecko je miało, ale jeśli już miało, to było w swojej grupie rówieśniczej „szefem”.

Game Boy

game boy

Polacy w latach 90′ korzystali przeważnie z tanich gier typu „Tetris 99999 w 1” lub bazarowych gierek pokroju „Nu Pagadi”. Młodzież tęskno spoglądała w stronę tworzonych przez Nintendo konsolek Game Boy. Z czasem zaczęły się one pojawiać w szkołach – także w nowszych wersjach Pocket, Light, a nawet Color.

Kolekcja kart telefonicznych

karta telefoniczna

Jeśli żyliście w latach 90′ pamiętacie pewnie automaty telefoniczne TPE97 umożliwiające korzystanie z kart pre-paid. Kartę telefoniczną wsuwało się do specjalnego otworu, a automat wraz z każdą minutą rozmowy „zjadał” kolejne impulsy. Zużyte karty niektórzy kolekcjonowali. Ja mam taką kolekcję, a Wy? 😉

Gumy Turbo

Gumy Turbo

Jeśli w zamierzchłych czasach środkami płatniczymi były skóry zwierząt, to na polskich podwórkach lat 90′ XX wieku walutę często stanowiły tureckie gumy Turbo produkowane przez firmę Kent. W każdej gumie był obrazek samochodu, który był cennym środkiem kolekcjonerskim. 

Tamagotchi

Tamagotchi

TACONAFIDE wiedział co robi tworząc swój przebój i nadając mu tytuł jednego z najszerzej rozpoznawalnych gadżetów lat 90′. Tamagotchi to cyfrowe „jajko” umożliwiające hodowlę wirtualnego stworka, którego podstawowe potrzeby trzeba było regularnie zaspokajać. Oj, ile młodzież wylała łez nad martwymi zwierzakami, które przez przypadek zaniedbano.

Furby

Furby

Jeśli jakąś zabawkę można nazwać rozwinięciem idei Tamagotchi, to jest nią właśnie Furby. Ten pocieszny stwór wypuszczony na rynek przez Tiger Electronics w 1998 roku był szalenie drogi, ale tez jak na swoje czasy niezwykle zaawansowany. Przypominające krzyżówkę sowy z chomikiem zabawki potrafiły mówić, uczyć się prostych słów i reaować na dotyk, głaskanie i obecność dzieci. Jeśli rodzic chciał wyzwolić w dziecku uczucia wyższego rzędu (i dysponował workiem gotówki), kupował mu Furby’ego. Ze stworem bawiło się przeważnie pół osiedla.

Nokia 3210

Nokia 3210

Za każdym razem trudno mi w to uwierzyć, ale w latach 90′ debiutowała Nokia 3210, podczas gdy kultowa Nokia 3310 powstała „dopiero” w 2000 roku. To nic! Za Nokią 3210 młodzież oglądała się równie ochoczo, bo była telefonem mocno zminiaturyzowanym względem znanych wcześniej „cegieł”.

Lasery z wymiennymi końcówkami

Lasery z wymiennymi końcówkami

Nie było chyba bardziej irytującej zabawki. Lasery były tanie, powszechnie dostępne i miało je naprawdę mnóstwo dzieciaków. Niezbyt rozgarnięta młodzież świeciła sobie światłem lasera po oczach doprowadzając do furii nauczycieli i swoich opiekunów.

Tazosy Star Wars, żetony Star Foods

tazo

Żetony znajdowane w różnorakich czipsach stanowiły nie tylko młodzieżowy „środek płatniczy” i obiekt wszelkiej maści wymian, ale czasem także edukowały i zawsze umożliwiały doskonałą zabawę. Trudno zliczyć wszystkie formy tych krążków, ale ja wspominam doskonale tazosy Star Wars oraz znajdywane w czipsach Star Foods żetony z danymi na temat zwierząt i krajów.

JoJo

jojo

Ciekawe czy starożytni Chińczycy, którzy najprawdopodobniej wynaleźli jojo spodziewali się, że ich zabawką będzie bawić się młodzież w XX wieku. W latach 90′ jojo przeżywało swój renesans, a dzieciaki prześcigały się w wykonaniu kolejnych finezyjnych trików. Do tych najbardziej skomplikowanych potrzebny był oczywiście szpanerski sprzęt z wyższej półki.

Resoraki Bburago

bburago

Jasne, resoraki są wciąż w sprzedaży, ale ich popularność nie jest tak duża jak w latach 90′ ubiegłego wieku. Teraz dzieci wolą spędzać czas przed komputerem – wtedy ochoczo toczyły ze sobą wyścigi na dywanach. Pamiętacie jeszcze kultowy wzór dywanu pod tytułem „miasto” – z ulicami?!

Komputer Amiga

Amiga 1200

W latach 90′ w Polsce mieliśmy do czynienia z niezwykłym miksem różnorakich konsol i komputerów. Nikt chyba nie obrazi się jeśli powiem, że nasz kraj przypominał wtedy komputerowy skansen. Rozwiązania relatywnie nowoczesne mieszały się ze sprzętem przestarzałym. Podczas gdy jedno dziecko korzystało z ZX Spectrum, a inne z Commodore 64, na biurku innego stała Amiga. To właśnie ona była obiektem westchnień młodzieży szkolnej zanim nadeszła era PCtów jakie znamy dziś.

Zegarki Casio z kalkulatorem i melodyjkami

Casio CA-53W-1ER

Generalnie każdy uczeń chciał nosić na swoim nadgarstku zegarek. Zegarek był w latach 90′ bardzo popularnym prezentem komunijnym. Prym wiodły zegarki marki Casio. Te najbardziej szpanerskie miały różne melodyjki oraz wbudowaną klawiaturę i kalkulator. Serio! Zerknijcie na model retro Casio CA-53W-1ER, właśnie o czymś takim mowa. How cool is that?

Konsolki Brick Game 9999 w 1

BrickGame

Jak się nie ma co się lubi… Mało którego Polaka stać było na Game Boya. Większość młodzieży czerpała więc frajdę z grania na kosztujących grosze chińskich konsolkach typu 99999w1. Na handheldach można było zagrać w tysiące wariacji na temat Tetrisa oraz wyścigi samochodowe. Z czasem gierki tego typu stały się ulubionymi zabawkami znudzonych wujków.

Rosyjskie konsole do gier Elektronika IM

Elektronika IM

Na początku lat 90′ na bazarach wciąż królowały gadżety importowane zza wschodniej granicy. Nawet nie wiecie jak bardzo żałuję, że nie zachowałem po dziś dzień gierki Nu, Pagadi!, czyli popularnego Wilka i Zająca. Jeśli nie wiecie jak nazywały się te konsolki, to cieszcie się, że tu zajrzeliście. Wszystkie urządzenia to urządzenia z Serii IM (ИМ), znanej także jako Elektronika IM (Электроника ИМ), które produkowane były w latach 1984 – 1992 w Rosji, na Ukrainie i Białorusi. Powstało łącznie kilkadziesiąt odmian tego urządzenia.

Karteczki do segregatora

Tak, radość dzieciom w latach 90′ dawało zbieranie kartek papieru z różnymi obrazkami. Młodzież ochoczo wymieniała się nimi z innymi, a pokaźna kolekcja dawała niewyobrażalną wręcz satysfakcję. Czy ktoś wyobraża sobie, aby dzieci w wieku przedszkolnym dziś cieszyły się z tego rodzaju drobiazgów?

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.