Smartfon Samsunga eksplodował raniąc twarz niepełnosprawnego mężczyzny

Maksym SłomskiSkomentuj
Smartfon Samsunga eksplodował raniąc twarz niepełnosprawnego mężczyzny
{reklama-artykul}
Pewien mieszkaniec kanadyjskiego miasta Brampton w bardzo nieprzyjemny sposób przekonał się, jak niebezpieczne potrafią być baterie umieszczane w smartfonach. Kunal Sharma, 23-latek cierpiący na dystrofię mięśniową, doznał poparzeń twarzy oraz lewej ręki po tym, gdy jego Samsung Galaxy S5 stanął w płomieniach.

Smartfon był prezentem świątecznym, który pięć lat temu Sharma otrzymał od rodziców. Ten nigdy nie był serwisowany, a wraz z nim używano jedynie oryginalnych akcesoriów. Ponadto, w czasie wypadku smartfon nie był ładowany.

Sharma siedział w salonie, gdy poczuł że Samsung Galaxy S5, który znajdował się w jego rękach, zrobił się podejrzanie ciepły. Jako że mężczyzna może w ograniczonym zakresie poruszać rękami, poprosił wujka, aby to sprawdził. Jednak zanim wujek zdążył zareagować, pojawił się ogień.

eksplozja smartfonu
Źródło: Affinity Law

„Mój wujek kopnął go na podłogę.”, powiedział Sharma. „Byłem w bólu, nie mogłem oddychać, wszędzie był dym. Poparzone zostały mój nos, usta, a także szyja i ręce. Teraz boję się dotykać elektroniki. W nocy mam koszmary. Nie mogę spać.”

s5 eksplozja
Źródło: Affinity Law

W tej chwili nie wiadomo, jaka była przyczyna awarii smartfona. Niemniej, Samsung już bada sprawę.

Przypomnijmy, że Samsung ma spore doświadczenie z wybuchającymi smartfonami. W 2016 roku musiał wycofać ze sprzedaży telefony Galaxy Note 7 i rozpocząć kampanię ich masowych zwrotów – właśnie w związku w wieloma doniesieniami o wadliwym działaniu baterii i ich wybuchaniu.

„Bezpieczeństwo konsumentów jest dla Samsunga bardzo ważną kwestią. W każdej typu sprawie podejmujemy się wszystkich możliwych kroków, aby zbadać i rozwiązać problem. To zależy jednak od klienta i tego, czy ten pozwoli nam uzyskać urządzenie Galaxy S5 i ładowarkę, czego do tej pory odmawiał. Dlatego że nie mieliśmy okazji przyjrzeć się urządzeniu i ładowarce, nie możemy spekulować na temat przyczyny konkretnego problemu.”, brzmi oficjalne stanowisko firmy.

Dotychczas Samsung nie odpowiedział na pytanie, czy wcześniej miały miejsce podobne incydenty z udziałem Galaxy S5. Niezależnie od tego czy tak było, rodzina Sharmy zamierza podjąć względem firmy kroki prawne. Dlatego też ta nie zamierza przekazywać Samsungowi pozostałości spalonego smartfona. Samsung chciałby natomiast uzyskać dostęp do urządzenia – w celu identyfikacji przyczyny awarii.

Źródło: City News

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.