W trakcie spotkania dotyczącego drugiego kwartału fiskalnego roku 2020 Jensen Huang rzekł: „W tym momencie oczywistym wnioskiem jest to, że jeśli zamierzasz kupić nową kartę graficzną, która ma posłużyć ci na najbliższe dwa, trzy, cztery lata, to stawianie na opcję niewspierającą ray tracingu jest czystym szaleństwem.”
Szef firmy NVIDIA w oczywisty sposób chciał dać prztyczka w nos osobom decydującym się na zakup kart AMD, które technologii śledzenia promieni nie wspierają. Problem polega na tym, że „zieloni” wydali ostatnio karty graficzne z serii GTX 16xx, które również nie obsługują ray tracingu.
Oczywiście nie można podejść do słów CEO zupełnie bezrefleksyjnie. W wypowiedzi Huanga istotne jest to, że mówił on o osobach planujących zakup karty „na lata”. Problem polega na tym, że nie każdego stać na bardzo drogi układ graficzny – czy więc konsument wybierający do swojego komputera niedrogiego GeForce’a GTX 1660 Ti, który ma mu posłużyć kilka lat, z miejsca jest nazwany „szaleńcem”?
A może szaleństwem jest kupowanie drogich kart graficznych z technologiami RTX, skoro są tańsze alternatywy – choćby z linii GTX 10×0?
Źródło: Overclock3D