Europejski system nawigacji Galileo nie działa już czwarty dzień!

Maksym SłomskiSkomentuj
Europejski system nawigacji Galileo nie działa już czwarty dzień!
Na początek krótka lekcja, która dla wielu z Was może okazać się sporym zaskoczeniem. GPS to nie jest ogólna nazwa wszystkich systemów nawigacji satelitarnej (jest nią GNS). To po prostu pierwszy z systemów, który zaprojektowany został przez firmę Navstar. Oprócz niego działają obecnie jeszcze systemy GLONASS (system rosyjski), Beidou (chiński), DORIS (francuski), QZSS (japoński) oraz Galileo, czyli system europejski. W odniesieniu do tego ostatniego powinienem raczej napisać „działał”.

Bo już od kilku dni nie działa.

Wyobrażacie sobie, co by się stało, gdyby nagle przestał działać najpopularniejszy z systemów, czyli GPS? Nawet nie chcę wyobrażać sobie, jak wielkie zamieszanie wywołałby na całym świecie – zarówno w logistyce, jak i wśród osób prywatnych. Z systemu GPS korzystają obecnie w zasadzie wszystkie smartfony. Z systemów GLONASS, Beidou i Galileo korzystają wybrane modele urządzeń. No dobra, ale co stało się z Galileo?

Awaria Galileo rozpoczęła się w piątek i trwa już czwarty dzień. Na stronie europejskiej agencji widnieją szczegółowe informacje odnośnie łączności z poszczególnymi satelitami. Z żadnym z nich nie można nawiązać łączności. Oficjele z Europejskiego Organu Nadzoru Globalnego Systemu Nawigacji Satelitarnej informują, że winna jest infrastruktura naziemna, a smartfony korzystające z Galileo muszą polegać na innych systemach. Awaria miała rzekomo miejsce we Włoszech w placówce Precise Timing Facility.

Co ciekawe, wciąż działa system wysyłania i odbierania awaryjnych powiadomień, które wysyłają za pośrednictwem Galileo niektóre urządzenia używane na przykład przez alpinistów.

Wskład systemu Galileo wchodzi łącznie 30 satelitów, spośród których pierwszego wystrzelono na orbitę w 2005 roku. System wystartował w 2016 roku, a aktywnych pozostaje 26 z 30 orbiterów.

Nie wiadomo kiedy Galileo wróci do żywych.

Źródło: GNSS Agency

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.