Xiaomi patentuje telefon z aparatem pod ekranem

Piotr MalinowskiSkomentuj
Xiaomi patentuje telefon z aparatem pod ekranem
{reklama-artykul}
Telefony komórkowe niemalże w niczym nie przypominają już urządzeń, które służyły do dzwonienia na początku XXI wieku. Dynamiczny rozwój technologii przyczynił się do tego, że żyjemy obecnie w erze przeróżnych ulepszeń, gdzie producenci nieustannie pracują nad stworzeniem czegoś innowacyjnego i bardziej nowoczesnego. Widać to chyba najlepiej w przypadku tego, jak w przeciągu nawet kilku ostatnich lat zmieniła się wizja firm produkujących smartfony.

Głównym celem spółek od pewnego czasu jest wykreowanie takiego telefonu, który z frontu nie posiada jakichkolwiek ramek – sam ekran, bez żadnych zbędnych dodatków. Na początku mieliśmy zmniejszenie ramek, potem ścięcie ich u góry i powstanie tzw. notcha. Następnie doszliśmy do poziomu małej „łezki”, by w ogóle było miejsce na przedni aparat. I właśnie ten obiektyw selfie jest bolączką firm, które od kilku lat myślą jak go zlikwidować, ale jednocześnie zostawić.

Przez jakiś czas popularnością cieszyły się wysuwane aparaty, lecz na ten moment niewielu producentów decyduje się na takie rozwiązanie. Przyszłością ma być… sensor schowany pod ekranem, dokładnie tak jak dzisiaj ukrywa się czytnik linii papilarnych. Kiedyś nie do wyobrażenia, teraz coraz więcej firm patentuje tego typu pomysł.

xiaomi patent 1Ciekawe, kiedy Xiaomi zaprezentuje swój pomysł l Źródło: Gizmochina

To nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o tej technice. W zeszłym roku chociażby Samsung zaprezentował swoją wizję na ukrycie aparatu za wyświetlaczem. Teraz nadszedł czas na Xiaomi, które opatentowało telefon z wbudowanym w ekran obiektywem selfie. Sam wniosek złożony został przez chiński koncern w listopadzie ubiegłego roku, lecz dopiero teraz pojawił się online.

Jak można wyczytać i zobaczyć na obrazkach projektowych – za ekranem znajdować ma się kamera oraz czujnik światła. Rozwiązanie to opiera się na zastosowaniu dodatkowego wyświetlacza pod tym głównym. Czujnik współpracuje z obydwiema „taflami szkła” i sprawia, że kamera staje się widoczna kiedy robimy zdjęcie, a niewidoczna kiedy telefon użytkujemy normalnie.

Mówi się, że o przytoczonym pomyśle głośniej usłyszymy w drugiej połowie tego roku, albo w 2020. Niewątpliwie aparat pod ekranem to przyszłość i kolejny krok w technologicznym rozwoju – ciekawe tylko jak poradzą sobie z tym konkretni producenci i kiedy się na wdrożenie nowego rozwiązania zdecydują.

Źródło: Gizmochina

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.