Dziennikarze obecni na premierze smartfonów Honor 20 i Honor 20 Pro w Londynie zachodzili w głowę dlaczego nie przekazano im, zgodnie z panującym zwyczajem, do testów drugiego z modeli. Przedstawiciele należącej do Huawei marki Honor nie byli w stanie udzielić „oficjalnej” odpowiedzi na pytanie, ale wydaje się, że znamy już powód.
Honor 20 Pro, który miał zadebiutować w Europie w czerwcu bieżącego roku, najpewniej nigdy nie trafi na półki europejskich sklepów. Powodem jest brak certyfikacji ze strony Google. Tak: producent „nie wyrobił się” z jej otrzymaniem jeszcze przed nałożeniem amerykańskich sankcji na chińską firmę. Przypominamy, że jest to efekt tego, iż Google zerwało współpracę z firmą Huawei w wyniku sankcji nałożonych przez Huawei przez amerykański rząd – a to dopiero początek problemów producenta.
Bez certyfikacji Google smartfon Honor 20 Pro nie może trafić na europejski rynek. Dokument ten jest wymagany, aby urządzenie mogło w ogóle korzystać z Androida oraz usług i aplikacji dostarczanych przez Google. Honor 20 Pro może trafić bez przeszkód na rynek chiński, ale jest to marne pocieszenie dla producenta.
Huawei znajduje się obecnie w sytuacji, którą śmiało można określić mianem tragicznej. Wprawdzie założyciel firmy uspokaja, że Huawei sobie poradzi, ale wypowiedzenie współpracy ze strony Google, a następnie Intela, Qualcomma i Broadcoma, a także zakaz wykorzystywania technologii ARM w autorskich procesorach i zakaz stosowania kart micro SD to bardzo poważnie ograniczenia dla działalności firmy.
Oczywiście problem dotyczy także laptopów Huawei, które nie będą mogły wykorzystywać systemu Windows 10. Microsoft już teraz wycofał Huawei MateBooki ze swojego sklepu.
Czy Huawei podniesie się z kolan?
Źrodło: WinFuture