Tę ideę widocznie postanowili zawieźć ze sobą również na tegoroczne targi CES, bowiem właśnie zaprezentowano nową serię telewizorów QLED. Największy z tejże linii może poszczycić się… 98-calową przekątną ekranu. Ktoś chętny?
Pewnie, taka wielkość ekranu (a przede wszystkim promowana rozdzielczość 8K) robi wrażenie i ciekawie by było przetestować ten sprzęt u siebie w domu, ale tutaj rodzi się pytanie – po co? Zdaje się, że Samsung na siłę próbuje wyprzedzić obecne czasy tworząc tego typu urządzenia, aby być po prostu pierwszym.
Na ten moment próżno szukać ciekawych treści, które obejrzymy w 8K, a co dopiero kupować w tym celu 98-calowego giganta. Samsung oczywiście obiecuje, że takich materiałów wideo jest mnóstwo, a przygotowywana technologia zajmująca się poprawą jakości filmów niebędących w natywnej rozdzielczości 8K jest już na wykończeniu.
Samsung zdecydował się również wykreowanie mniejszych ekranów z tej samej serii QLED 8K, więc bez najmniejszego problemu będzie można cieszyć się nową technologią na 65-, 75-,82 i 85-calach. Trzeba też pamiętać, że ceny tychże urządzeń nie będą niskie.
Mimo że Samsung jeszcze ich nie ogłosił, to patrząc na zapowiedziany wcześniej 85-calowy telewizor 8K kosztujący 15 tysięcy dolarów możemy być pewni, że cena będzie przynajmniej o kilka tysięcy większa.
Źródło: CNET