Huawei ukarał pracowników odpowiedzialnych za składanie życzeń noworocznych na Twitterze przy użyciu iPhone’a

Bartek SzcześniakSkomentuj
Huawei ukarał pracowników odpowiedzialnych za składanie życzeń noworocznych na Twitterze przy użyciu iPhone’a
Twitter  informuje o tym czy do napisania tweeta użyliśmy smartfona z Androidem czy może jednak iPhone’a. Wielokrotnie było to powodem wizerunkowych wpadek twórców smartfonów. A to pracownik Apple wstawił post z Androida, a to pracownik Samsunga wstawił zdjęcie z iPhone’a. Jednak po tylu głupich sytuacjach, ludzie odpowiedzialni za marketing powinni już być na to uczuleni. Dlatego też można zrozumieć postawę Huawei.

Zęwnetrzna firma Sapient miała za zadanie opublikować noworoczne życzenia na profilu Huawei Technologies na Twitterze. Pracownicy mieli jednak problem z połączeniem się z siecią VPN na komputerze. Twitter jest zablokowany w chińskiej sieci, więc bez tego nie było możliwości wykonania zadania. Aby więc zdążyć wrzucić życzenia przed północą, postanowili… skorzystać ze swojego iPhone, który miał zagraniczną kartę SIM i korzystając z roamingu mógł ominąć ograniczenia.

Oczywiście tweet szybko zniknął z portalu, ale w sieci nic nie ginie:

Tymczasem Reuters dostarczył nam ciekawych informacji z wewnętrznej notatki Huawei. Według serwisu, starszy wiceprezes firmy, Chen Lifang stwierdził, że sytuacja doprowadziła do uszkodzenia marki Huawei. W związku z tym obu odpowiedzialnych za to pracowników (przypominamy – z zewnętrznej firmy, nie Huawei) spotkała kara. Obniżono ich rangę o jedną pozycję, a także zmniejszono pensje o 5000 juanów (ok. 2700 złotych). Jednak na dwóch podrzędnych pracownikach firma nie kończy. Oberwało się także dyrektorowi marketingu cyfrowego Huawei – jego wynagrodzenie zostało zamrożone na okrągły rok. 2019 nie będzie zapewne należeć do jego najbardziej udanych lat.

Podobna sytuacja spotkała całkiem niedawno Apple, na którego profilu Apple Music na Twitterze pojawił się wpis udostępniony z urządzenia z Androidem. Tam jednak nie słyszeliśmy o tak ostrych karach. Inaczej jednak wygląda sprawa w przypadku rosyjskiej ambasador Samsunga, która w trakcie wywiadu korzystała z iPhone X – ona doczekała się pozwu ze strony koreańskiej firmy.

Źródło: CNBC

Udostępnij

viriacci