Producenci toczą obecnie wewnętrzną walkę technologiczną. Praktycznie każdego dnia pojawiają się wieści o jakimś świeżym urządzeniu, które ma być prawdziwym bezramkowcem. Prawda okazuje się zazwyczaj jednak taka, że kosztem braku ramek otrzymujemy wysuwany aparat niepozwalający przypiąć danemu sprzętowi metki rewolucjonisty (np. Xiaomi Mi Mix 3 czy Honor Magic 2).
Tymczasem Samsung w cieniu przygotowuje się do zostania liderem. Tak wynika przynajmniej z opublikowanych ostatnio renderów, które prezentują się naprawdę świetnie. Niestety póki koreański deweloper sam nie ogłosi wyglądu nowego smartfona z serii S, to musimy zachować pewną dozę dystansu do udostępnionych materiałów.
Analizując rendery możemy dostrzec przede wszystkim praktycznie brak ramek oraz nieszczęsnego notcha. W takim razie nasuwa się pytanie – co z przednim aparatem? Ekran opatrzony ma być w dwa niewidoczne na pierwszy rzut wycięcia, które przy normalnym użytkowaniu będą zlewać się z wyświetlanym obrazem. Nie będzie więc żadnej wysuwanej kamery psującej całą immersję.
Jeśli chodzi o główny aparat to Samsung zdecydował się na potrójny obiektyw. Koreański producent ma teraz niemały orzech do zgryzienia – jeśli będzie chciał dorównać lub wyprzedzić Huawei w kwestii jakości zdjęć oraz możliwości aparatu (Huawei Mate 20 Pro) to musi się bardzo postarać.
O czytniku linii papilarnych chyba nie trzeba wspominać – ten znajdować się będzie oczywiście pod ekranem. Co jeszcze wiemy o nadchodzącym flagowcu z serii S?
Chociażby to, że jego główną siłą napędową będzie ośmiordzeniowy układ graficzny Exynos 9820 oraz dwurdzeniowy układ neuronowy NPU. Pojemność akumulatora nie jest znana, lecz mówi się o 4000 mAh, co będzie również swego rodzaju przełomem dla Samsunga. W niektórych plotkach zawarta jest także informacja o aż 12 GB pamięci RAM, lecz oczywiście nie należy się na razie w żaden sposób takimi wieściami sugerować.
Źródło: PhoneArena