Prezydent Turcji zapowiedział, że jego kraj zbojkotuje amerykańską elektronikę i będzie bardziej samowystarczalny. Wspomniał on również, że przecież można korzystać z urządzeń Samsunga, a na lokalnym rynku istnieje również Vestel.
Wszystko przez sankcje nałożone przez rząd Stanów Zjednoczonych po tym jak turecki rząd zatrzymał pastora Andrewa Brunsona oskarżając go o szpiegostwo, wspieranie terrorystów oraz próbę zamachu.
Recep Tayyip Erdoğan postawił sprawę jasno i według gazety Hürriyeti, tureccy detaliści anulowali już zamówienia na sprzęt Apple o wartości około 50 mln dolarów. Bojkot obejmuje również inne amerykańskie marki dostarczające elektronikę ale na mniejszą skale i to Apple może być najbardziej poszkodowane. Podobno ze sklepowych półek zaczęły już znikać amerykańskie towary.
Jak dużo Apple może stracić na bojkocie? Urządzenia z iOS są bardzo popularne w Turcji mając około 17% rynku. Oczywiście mniejsza sprzedaż w tym kraju nie obije się specjalnie na kondycji firmy, przypomnijmy że w II kwartale 2018 roku Apple miało 61,1 mld dol. przychodów, a na całym świecie sprzedano 52,2 mln sztuk iPhone’ów.
Dziwi fakt, że Erdoğan skupił się na Apple zapominając, że system Android należący do Google napędza większość telefonów na rynku. Bojkot z pewnością nie może objąć procesorów Intela czy AMD bowiem wobec komponentów tych firm nie ma praktycznie alternatywy.
Okazuje się, że niektórzy obywatele Turcji potraktowali słowa swojego prezydenta bardzo poważnie. Na Twitterze pojawił się film ukazujący niszczenie iPhone’ów.
#IPhone hammering trend continues in #Turkey.
A group of #Turkish youngsters hammered their #IPhones.
Well,listen carefully what happens at the end. pic.twitter.com/2gZyXkaaPv— EHA News (@eha_news) 15 sierpnia 2018
Źródło: appleinsider.com, The Sun