{reklama-artykul}
Rosyjska firma Caviar znów dała popis swoich możliwości. Po premierze Samsunga Galaxy Note 9 włodarze stwierdzili, że samo urządzenie jest nudne, więc dlaczego… nie obładować go kilogramem złota? Marka Caviar znana jest z tego, iż lubi tworzyć sprzęty dla wybranego grona klientów i nie inaczej jest tym razem. Samsung Galaxy Note 9 z obudową z prawdziwego, ciężkiego złota trafił już do produkcji, jednak tylko nieliczni go zamówią. Dlaczego? Głównie ze względu na małą ilość sztuk urządzenia oraz kosmiczną… cenę.
Rosyjska firma Caviar znów dała popis swoich możliwości. Po premierze Samsunga Galaxy Note 9 włodarze stwierdzili, że samo urządzenie jest nudne, więc dlaczego… nie obładować go kilogramem złota? Marka Caviar znana jest z tego, iż lubi tworzyć sprzęty dla wybranego grona klientów i nie inaczej jest tym razem. Samsung Galaxy Note 9 z obudową z prawdziwego, ciężkiego złota trafił już do produkcji, jednak tylko nieliczni go zamówią. Dlaczego? Głównie ze względu na małą ilość sztuk urządzenia oraz kosmiczną… cenę.
Samsung Galaxy Note 9 Fine Gold Edition ze 128 GB pamięci i złotą obudową został wyceniony na… 60 tysięcy dolarów. To w przeliczeniu na złotówki daje mniej więcej 225 tysięcy złotych, czyli mniejsze mieszkanie w dużym, polskim mieście. Wersja z 512 GB miejsca na dane jest „zaledwie” droższa o tysiąc dolarów.
Caviar nie poinformowało, ile dokładnie sztuk Galaxy Note 9 w wersji Fine Gold Edition trafi na rynek. Można się jednak spodziewać, że… ktoś faktycznie kupi ten sprzęt.
Tak jak to miało miejsce z innymi, równie ekscentrycznymi smartfonami w przeszłości.
Źródło: SlashGear