Wypalony ekran w Samsungu? Twoja wina!

Bartek SzcześniakSkomentuj
Wypalony ekran w Samsungu? Twoja wina!
{reklama-artykul}
Ekrany AMOLED zachwycają konsumentów na całym świecie. Doskonały kontrast, piękne kolory, świetna czerń, ideał w każdych warunkach… No prawie. Dzięki swoim licznym zaletom ekrany tego typu zaczęły pojawiać się w coraz większej liczbie urządzeń. Oczywiście firma sprzedająca najwięcej smartfonów nie mogła sobie odpuścić.

Ekran w najnowszym Galaxy Note 9 jest według wszelkich opinii cudowny, idealny, wzorowy. Wcześniej opisywano tak wyświetlacz Galaxy S9. A co jak pójdziemy jeszcze krok w tył, do Galaxy Note 8? Tu już tak różowo nie jest.

Samsung Galaxy Note 8 był dobrym smartfonem. Jednak sporo osób skarży się na wypalanie ekranu. Prędzej czy później chyba każdego to czeka. Swego czasu producent wymieniał wypalone ekrany, ale ktoś w pewnym momencie musiał zauważyć, że nie do końca mu się to kalkuluje.

samsung-kv galaxy s8-b833
Hasło reklamowe nawiązuje do serwisu Samsunga – lepiej pozbyć się urządzenia niż je serwisować.

„Urządzenie nie było użytkowane zgodnie z instrukcją.” – jako sposób na nieudzielenie gwarancji. Sytuacja nie pierwsza, nie ostatnia: Pan Piotr postanowił odesłać do serwisu swój egzemplarz Galaxy Note 8 z wypalonym ekranem. Usłyszał jedynie,  że telefon był zbyt intensywnie używany.  Postanowił podzielić się tym na Twitterze. Reakcja Samsung Polska była szybka, a odpowiedź… Sami zobaczcie:

Nie jest to pierwszy raz gdy Samsung nie chce przyjąć wypalonego ekranu na gwarancję. Producent najwidoczniej uważa, że jego urządzenia są tak pięknie zaprojektowane, że powinny leżeć na półce (no ewentualnie można czasem wytrzeć z kurzu, byle nie za mocno), a ekran powinniśmy odpalać tylko wtedy gdy sąsiad przyjdzie i trzeba się pochwalić. Chyba właśnie na tym polega istota sprzętu klasy premium.

Czy zachowanie pracowników Samsung jest uzasadnione, czy może rzeczywiście takie sytuacje nie powinny się zdarzać w tak drogich urządzeniach?

Źródło: Samsung; gsmManiak

Udostępnij

viriacci