Twórca Subnautiki: „Dzięki G2A, jesteście nam winni 300 tys. dolarów”

Maksym SłomskiSkomentuj
Twórca Subnautiki: „Dzięki G2A, jesteście nam winni 300 tys. dolarów”
G2A – znana polska platforma, w której gracze mogą kupować gry komputerowe, często w bardzo atrakcyjnych cenach – złożyła wcześniej w tym miesiącu bardzo odważną deklarację. Ta zapowiedziała bowiem, iż zwróci niezależnym twórcom 10-krotność strat poniesionych przez nich za sprawą chargebacków – dokonywanych przez klientów, którzy trafili w serwisie na niedziałające klucze. Teraz platforma ma okazję ku temu, aby pokazać, czy zamierza tej obietnicy dotrzymywać.

Charlie Cleveland, współzałożyciel studia Unknown Worlds odpowiadającego za grę Subnautica oraz jej projektant, wezwał rzeszowską firmę do tego, aby ta zapłaciła studiu 300 tysięcy dolarów rekompensaty. Jest to odpowiedź dewelopera na złożoną przez G2A deklarację.

„Hej, @G2A_com – dzięki za propozycję zapłacenia dziesięciokrotności przychodu straconego za sprawą sprzedaży kluczy do naszego @NS2 na waszej szemranej platformie. Teraz wisicie nam 300 000 dolarów. Dzięki.”, czytamy w poście Clevelanda.


Do omawianego wpisu Cleveland załączył screen z komentarza, który ten umieścił pod artykułem w serwisie GamesIndustry.biz. W artykule tym można wyczytać chociażby, że G2A nie chce samodzielnie stworzyć narzędzia blokującego, które miałoby zapobiec sprzedaży wybranych gier w platformie, ponieważ wymagałoby to dużych nakładów finansowych. Dlatego też firma szuka pomocy ze strony deweloperów gier i daje im czas do końca miesiąca, aby zapisać się do udziału w projekcie. Dotychczas swój udział zadeklarowało zaledwie 19 producentów z poszukiwanych stu.

W swoim komentarzu pod artykułem Cleveland stwierdził, że bzdurą jest, iż stworzenie opisanego narzędzia byłoby kosztowne oraz skrytykował próbę zaangażowania deweloperów w sfinansowanie go. Wskazał on również na to, jak podejrzany jest fakt, że G2A publikuje nazwy deweloperów, którzy nie chcą sprzedawać swoich gier w platformie. Jego zdaniem w ten sposób platforma zachęca klientów, którzy nie rozumieją, jak szemrane jest G2A, do wystawiania tym deweloperom negatywnych recenzji. W komentarzu projektant gry Subnautica przyznał również rację Mike’owi Rose’owi, który pod koniec czerwca napisał, iż lepiej jest piracić gry, niż kupować je na G2A. Ostatecznie Cleveland oznajmił również, że jego studio straciło 30 tysięcy dolarów za sprawą chargebacków z G2A i wezwał platformę do zwrotu 300 tysięcy dolarów rekompensaty, co też zrobił w tweecie ze screenem.

W komentarzu Cleveland umieścił również link do artykułu, który wyjaśnia, w jaki sposób jego studio straciło 30 tysięcy dolarów (co miało miejsce już w 2013 roku). Otóż, z pomocą skradzionych kart kredytowych na stronie dewelopera zakupiono 1341 kodów do gry Natural Selection 2. Zanim kody zdążono zablokować sprzedano je w „zewnętrznych sklepach” (tak, w artykule nie ma słowa o G2A) i aktywowano na Steamie. Tymczasem, prawdziwi właściciele kart uruchomili procedurę chargeback, której koszty Unknown Worlds musiało pokryć, a które wynosiły 30 tysięcy dolarów.

Jesteśmy ciekawi, czy Charlie Cleveland zażądał od G2A zwrotu pieniędzy także drogą oficjalną, a nie tylko z pomocą mediów społecznościowych. Nie jesteśmy również pewni, czy projektant gry Subnautica rzeczywiście może od G2A czegokolwiek żądać. W końcu, deweloper nie przedstawił żadnych dowodów na to, że to w tej konkretnej platformie sprzedano klucze do Natural Selection 2. Przecież G2A nie jest jedyną giełdą kluczy na rynku. Tak czy inaczej, w tej chwili nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na odpowiedź rzeszowskiej firmy.

Źródło: Twitter

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.