Google podkreśla: „Stadia to nie Netflix dla gier”

Piotr MalinowskiSkomentuj
Google podkreśla: „Stadia to nie Netflix dla gier”
Od zapowiedzi Google Stadia minęło już sporo czasu i nie dziwi fakt, że coraz częściej dowiadujemy się nowych faktów o usłudze. Całkiem niedawno do sieci wypłynęła informacja, że za gry przystosowane do Stadia zapłacimy praktycznie tyle samo, co za jej fizyczny odpowiednik. Ten stan rzeczy wywołał niezbyt pozytywne reakcje wśród użytkowników i potwierdził, że nowe przedsięwzięcie giganta nie będzie Netflixem dla gier.

Teza ta właśnie została potwierdzona przez Google. Szef przedsięwzięcia, Andrey Doronichew, na portalu Reddit stwierdził, że usługa nigdy nie miała funkcjonować na takich samych zasadach co „czerwoni”. Oto jego słowa:

Żeby było jasne, Google Stadia nie jest „Netflixem dla gier” – często słyszę takie opinie, więc chciałbym im teraz zaprzeczyć. Bliższymi platformami do naszej są Xbox Live Gold czy PlayStation Plus. Subskrybenci otrzymują dostęp do transmisji strumieniowej w rozdzielczości 4K, wsparciem HDR oraz dźwiękiem 5.1, a także ekskluzywne rabaty i dostęp do niektórych darmowych gier. Planujemy oferować jedną darmową grę na miesiąc, a Destiny 2 będzie pierwszą z nich.

Niestety Google Stadia nie będzie dostępna (w momencie premiery) w Polsce, więc możliwość przeprowadzenia jej testów będzie nieco utrudniona. Tak czy inaczej polityka giganta może budzić kontrowersje, lecz tego czy ma szansę na zrewolucjonizowanie rynku dowiemy się jakiś czas po debiucie – ten nastąpi z kolei za kilka miesięcy.

Źródło: GS / Reddit

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.