Po ponad pół roku gracze nareszcie otrzymali płócienne torby kolekcjonerskie z Fallout 76

Piotr MalinowskiSkomentuj
Po ponad pół roku gracze nareszcie otrzymali płócienne torby kolekcjonerskie z Fallout 76
Fallout 76 to ewenement na skalę światową. I nie chodzi mi tutaj o grę samą w sobie, ale katastrofalną otoczkę PR-ową wykreowaną wokół niej przez firmę Bethesda. Nawet jeśli produkcja zostanie porządnie przez programistów załatana, to tak czy siak większość osób słysząc o najnowszym Falloucie tylko wybuchnie śmiechem. Niestety, pierwsze wrażenie jest kluczowe.

W celu lepszego zrozumienia całego zamieszania z tytułowymi torbami, warto przytoczyć historię od samego początku. Na przedpremierowych grafikach i zwiastunach nie raz prezentowano zawartość edycji kolekcjonerskiej gry Fallout 76. Jednym z elementów droższej edycji miała być płócienna torba do przechowywania specjalnego hełmu. Wszystko było w porządku do czasu, kiedy paczki z kolekcjonerką nie trafiły do odbiorców – okazało się, że płótno zastąpiono tańszym nylonem, przez co torby nie tylko były niższej jakości, ale też okropnie wyglądały.

Oliwy do ognia dolały odpakowania edycji kolekcjonerskiej nagrywane przez przeróżnych influencerów na YouTube. Okazało się, że w ich zestawach znalazł się płócienny pokrowiec na hełm. Nie dziwiła więc reakcja użytkowników, którzy zaczęli domagać się zwrotu pieniędzy albo wymiany torby. Bethesda poddała się dopiero jakiś czas później i poprzez specjalny formularz można było zgłosić problem i zamówić (za darmo oczywiście) element wykonany z płótna.

Dostarczenie toreb do graczy zajęło Bethesdzie ponad pół roku – lepiej późno niż wcale. Na portalach społecznych użytkownicy zaczęli pokazywać najnowszą zdobycz i potwierdzać, że etui pasuje do hełmu. Nie obyło się jednak bez krytyki. Na portalu Reddit internauci twierdzą, iż płótno ma grubość jedynie nieco ponad 1mm, a według wszystkich doniesień miało mieć 2mm-3mm.

Dodatkowo zamek błyskawiczny jest podobno bardzo słabej jakości, podobnie szwy. Niektórzy spróbowali swoich sił w ozdobieniu płótna specjalnymi farbami do tkanin – tutaj wysiłki też miały pójść na marne, ponieważ tkanina nie jest naturalna i wszystko się rozlewa. Jeśli to faktycznie prawda, Bethesda zaliczyła kolejną wpadkę. Dobrze, że torby chociaż trafiły do właścicieli.

Źródło: Reddit / PCG / Twitter

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.