Tajwański horror został usunięty ze Steam po tym, jak gracze odkryli, że gra naśmiewa się z prezydenta Chin

Bartek SzcześniakSkomentuj
Tajwański horror został usunięty ze Steam po tym, jak gracze odkryli, że gra naśmiewa się z prezydenta Chin
{reklama-artykul}O tym, że chiński internet jest pod ścisłą kontrolą cenzorów raczej wie każdy. W tym komunistycznym państwie nie ma wolności słowa, a każda wzmianka o rzeczach takich jak wolność Tajwanu, rzeź na placu Tian’anmen czy Kubuś Puchatek znika z sieci w błyskawicznym tempie. No dobra, ale czemu Kubuś Puchatek? Ponieważ internauci już od dawna wrzucają memy, na których porównuje się prezydenta Chin, Xi Jinpinga, właśnie do tej książkowej postaci. Zobaczcie zresztą sami:

xi jinping kubus

I właśnie za to oberwało się tajwańskiemu studio Red Candle Games.

To ten zespół programistów stworzył jeden z ciekawszych horrorów psychologicznych – Devotion – który zabiera graczy przez opuszczony kompleks budynków z lat 80′, aby odkryli, co stało się z pewną mieszkającą tam niegdyś rodziną. Jest to drugi tytuł z tego gatunku, jaki stworzyło Red Candle Games. Problemem okazała się jednak być jedna z kartek na ścianie, która przedstawia przeklęty talizman z podpisem Xi Jinping Winnie-the-Pooh moron.

Devotion 3

Nie umknęło to uwadze chińskich graczy, którzy zasypali grę negatywnymi opiniami. W efekcie tytuł ten zniknął ze sklepu Steam, a studio za niego odpowiedzialne napisało na Facebooku, że ze względu na problemy techniczne, powodujące nieoczekiwane awarie, gra musi zostać chwilowo wycofana.

Devotion 2

Oczywiście nie chodzi tutaj o to, że Chińczycy uwielbiają swojego przywódcę. Problemem było dla nich wciskanie tematów politycznych do gry wideo. A twórcy mieli powody ku takiemu zachowaniu. Studio Red Candle Games pochodzi bowiem z Tajwanu, który od lat pozostaje częścią Chin i nie może uzyskać suwerenności. Tajwańczycy często darzą więc chiński rząd przynajmniej niechęcią.

Jest to na pewno kiepska sytuacja dla samego Steam. Firma ta planuje bowiem otworzyć siedzibę w Szanghaju i uruchomić lokalną wersję klienta, dzięki czemu będzie mogła znacznie prościej wypuszczać swoje gry w największym kraju świata pod względem liczby ludności. Wszelkie kontrowersje związane ze sklepem z grami są więc raczej niemile widziane.

Źródło: The Verge

Udostępnij

viriacci