Discord chce, aby jego zbliżający się sklep z grami był rajem dla deweloperów

Piotr MalinowskiSkomentuj
Discord chce, aby jego zbliżający się sklep z grami był rajem dla deweloperów
Ostatnio coraz głośniej jest o nowych wirtualnych sklepach z grami, które w jakiś sposób chcą zagrozić Steamowi. Na otwarcie konkurencyjnej usługi zdecydowali się chociażby twórcy Fortnite’a, firma Epic Games. Projekt tejże spółki na razie nie oferuje zastraszającej liczby tytułów, lecz sytuacja może szybko się zmienić.

To, czy deweloperzy będą chcieli umieszczać na danej platformie swoją produkcję zależy od wielu czynników, ale priorytetową rolę gra raczej podział przychodów pomiędzy twórcą gry a sklepem. Dlatego też logiczne jest, że Epic Games musiało zaoferować nieco korzystniejszy podział niż wspomniany Steam.

W momencie premiery Epic Games Store ogłoszono, że rozbicie przychodu zaplanowano na 88/12. Dla porównania – Steam oferuje obecnie podział na poziomie 70/30. Sytuacja jednak może się w najbliższym czasie zmienić, gdyż (wracając do nielekceważenia żadnej konkurencji) obecny lider zapowiedział bardziej korzystne warunki dla deweloperów, ale na razie szczegółów brak.

Długo przed firmą Epic Games (bo już w sierpniu tego roku) swój sklep z grami zapowiedzieli twórcy popularnego Discorda. Od momentu pierwszej zapowiedzi było na temat nadchodzącej platformy dosyć cicho, lecz firma zdecydowała się na wykorzystanie okazji i udział w wyścigu o miano najkorzystniejszej dla twórców gier usługi.

Dlatego też właściciele Discorda zapowiedzieli, iż deweloperzy, którzy zdecydują się na współpracę z nimi, otrzymają aż 90% przychodu ze swoich produkcji. Jest to bardzo przystępna propozycja głównie ze względu na to, że Discord planuje skupić uwagę na grach niezależnych o względnie niskim budżecie.

To, czy zarówno Epic Games Store, jak i sklep Discorda ma jakieś szanse na zagrożenie Steamowi okaże się zapewne dopiero za kilka miesięcy. Trudno jednak wyobrazić sobie, żeby nagle miliony użytkowników i twórców gier porzuciło królujący twór Gabena.

Źródło: TechCrunch

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.