ProtonMail nie tak bezpieczny, jak myślano? Twórcy podali służbom IP aktywisty

Piotr MalinowskiSkomentuj
ProtonMail nie tak bezpieczny, jak myślano? Twórcy podali służbom IP aktywisty
ProtonMail uchodzi za najbezpieczniejszego klienta pocztowego na świecie. Zapewnia anonimowość oraz prywatność otrzymywanych i wysyłanych korespondencji. Jak się jednak okazuje – nie w każdym przypadku. Osoby odpowiedzialne za usługę zostały „zmuszone” do udostępnienia adresu IP pewnego francuskiego aktywisty.

ProtonMail przekazuje służbom dane klientów?

Grupa osób walcząca ze zjawiskiem gentryfikacji Paryża zdecydowała się przekazać informacje dotyczące rzekomego udostępnienia lokalnym służbom danych jednego z aktywistów przez ProtonMail. Do sytuacji doszło wskutek wezwania ze strony szwajcarskich organów ścigania (tam bowiem znajduje się siedziba spółki), od którego podobno nie można było się odwołać.

ProtonMail przekazał więc najważniejsze dane dotyczące urządzenia wykorzystywanego przez mężczyznę (model oraz numer seryjny) a także jego adres IP. Szwajcarskie władze podały te informacje do Francji, co pozwoliło na schwytanie ściganej osoby. Deweloperzy wystosowali specjalne oświadczenie, w którym stwierdzili, że nie współpracują ze służbami, ale muszą działać zgodnie z obowiązującym prawem (czyli zbierać dane kont należących do osób odjętych śledztwami kryminalnymi).

Zresztą – wiele razy mieliśmy już do czynienia z takimi sytuacjami. W 2020 roku firma Proton otrzymała 3,5 tys. tego typu wezwań. Na 750 z nich odpowiedziała negatywnie. Mleko się jednak rozlało, a użytkownicy zaczęli masowo krytykować postępowanie twórców klienta pocztowego. Warto jednak pamiętać, iż nie ujawniono jakichkolwiek e-maili – ProtonMail jest bowiem szyfrowany i tylko odbiorca oraz nadawca mają wgląd do treści rozmów.

Usługa jednak wciąż jest dosyć bezpieczna dla przeciętnych użytkowników. Charakteryzuje się bowiem otwartym kodem źródłowym, szyfrowaniem end-to-end czy niegromadzeniem jakichkolwiek danych (chyba że jesteście ścigani przez służby).

Źródło: Twitter / Foto. ProtonMail

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.