Historia jak z filmu. Haker, który ukradł 600 milionów dostał od ofiary ofertę pracy

Antoni ZaborskiSkomentuj
Historia jak z filmu. Haker, który ukradł 600 milionów dostał od ofiary ofertę pracy
Dalej ciągnie się sprawa ataku hakerskiego na sieć Poly Network, w wyniku którego skradziono 614 milionów dolarów w kryptowalutach. Haker, lub grupa hakerów, nazwanych przez swoje ofiary mianem Mr White Hat, wyprowadziła środki w trzech różnych walutach, a następnie oddała dużą ich część, co wywołało spory entuzjazm ze strony Poly Network i jej klientów.

Po zwróceniu większości aktywów, zaoferowano nawet cyberprzestępcy 500 tysięcy dolarów nagrody i stanowisko pracy głównego doradcy w dziale bezpieczeństwa. Problem w tym, że do oddania wciąż została niemała kwota, bo prawie 190 milionów dolarów, więc Mr White Hat wciąż ma duże pole do negocjacji.

Coraz mniej jasny motyw

Mr White Hat w swoich wypowiedziach od początku zaznacza, że nie chodzi mu o pieniądze, a o zdemaskowanie dziur w systemie bezpieczeństwa. Chce w ten sposób uchronić Poly Network i jej użytkowników przed prawdziwym zagrożeniem, jakim są inni hakerzy.

Firma na bieżąco publikuje na Twitterze postępy w negocjacjach, ale ciągle nie jest jasne, do czego cała sprawa zmierza. Mr White Hat odmówił przyjęcia oferowanych 500 tysięcy dolarów, ale wskazał inne konto, na które środki mają zostać wysłane. Ponoć należy do organizacji zajmującej się bezpieczeństwem sieci blockchain.

W sieci pojawiają się głosy, że cała sprawa może być jedynie odważną akcją promocyjną firmy Poly Network, jednak wydaje się to mało prawdopodobne. Owszem, już teraz zyskała ona spory rozgłos, jednak wątpliwe, aby atak zachęcił kogokolwiek do korzystania z jej usług.

Przyjmując jednak oficjalną wersję za prawdziwą, odzyskanie reszty skradzionych środków powinno być dla Poly Network bardzo ważne, ponieważ presja klientów, do których należały, wciąż rośnie.

Atak powinien być ważnym sygnałem dla rządów, aby na poważnie zajęły się regulacją prawną cyfrowych aktywów, bowiem padają one łupem przestępców coraz częściej. Większość ofiar nie ma tyle szczęścia, co Poly Network i jej klienci – zwykle środki przepadają raz na zawsze.

Źródło: Gadgets 360 / fot. tyt. Unsplash / Clint Patterson

Udostępnij

Antoni ZaborskiW branży nowych technologii od ponad 10 lat. W tym czasie pisał dla kilku popularnych serwisów, a także na swój rachunek. Prywatnie fan motoryzacji, sportów walki i dobrego jedzenia.