Jak informują badacze bezpieczeństwa w Google, większość złośliwych załączników wysyłanych na skrzynki Gmail to… dokumenty z pakietu Office. Algorytmy odpowiedzialne za ich wykrywanie są coraz bardziej zaawansowane – niedługo możemy mieć do czynienia z pewnego rodzaju rewolucją.
Okazuje się, że Google testuje nowy skaner wykorzystujący uczenie maszynowe do poprawy jakości weryfikacji załączników. Obecny „wykrywacz” przetwarza każdego tygodnia ponad 300 miliardów załączników – większość niebezpiecznych plików jest zatrzymywana przez system, lecz już niedługo ma być jeszcze lepiej.
Źródło: 9to5google
Testy nowego algorytmu wykazały, że radzi on sobie on nawet o 150 procent lepiej. Jak twierdzi gigant:
„Ulepszenie możliwości wykrywania złośliwych dokumentów jest jednym z naszych priorytetów. Obecnie to dokumenty pakietu Office stanowią 58% przypadków ataków na użytkowników Gmaila. Nasz nowy skaner działa równolegle z istniejącymi już funkcjami wykrywania, które przyczyniają się do ostatecznego werdyktu jeśli chodzi o blokowanie załącznika.
Połączenie kilku rozwiązań pomoże chronić konsumentów i utwierdzi nas w przekonaniu, że przygotowany system jest odporny na ataki przeciwnika. Będziemy nadal aktywnie rozszerzać zasięg działania sztucznej inteligencji, aby chronić skrzynki odbiorcze naszych użytkowników”.
Miejmy nadzieję, że już niedługo będziemy świadkami przełomu, jeśli chodzi o skuteczność systemów wykrywania złośliwych załączników. Często przecież słyszymy o atakach typu phishing, które polegają właśnie na otworzeniu otrzymanego pliku.
Źródło: 9to5google