Nowa luka zero-day w macOS pozwala złodziejom wykraść hasła użytkowników, ale Apple nie może tego naprawić

Bartek SzcześniakSkomentuj
Nowa luka zero-day w macOS pozwala złodziejom wykraść hasła użytkowników, ale Apple nie może tego naprawić
Kilka dni temu na kanale YouTube użytkownika Linus Henze – osiemnastolatka z niemiec – pojawił się film, na którym chłopak przy pomocy exploita nazwanego KeySteal zdobywa wszystkie hasła zapisane w systemowym menadżerze haseł Keychain. Złośliwa aplikacja działa zarówno na najnowszej wersji macOS Mojave, jak i starszych dystrybucjach systemu.

Wadą tego rozwiązania jest to, że wymaga uruchomienia złośliwej aplikacji na komputerze, więc najprędzej może ono posłużyć do ekstrakcji haseł z urządzenia, do którego mamy dostęp. Jednak nie wymaga to uprawnień administratora, ani podawania żadnych haseł (no chyba, że do włączenia Maka). 

Henze nie opublikował jednak dowodów na obecność luki i nie podaje żadnych informacji, dzięki którym Apple mogłoby ją załatać. Jednak istnienie exploita, a także jego działanie potwierdził oficjalnie jeden z bardziej znanych badaczy zabezpieczeń firmy z Cupertino.

Dlaczego nastolatek opublikował w sieci film pokazujący istnienie exploita, ale nie chce pomóc Apple? Z prostego powodu. Wiele produktów Apple oferuje wynagrodzenie pieniężne w zamian za zgłoszenie firmie luki w zabezpieczeniach. Jednak nie dotyczy to m.in systemu macOS właśnie. Henze chce z tym walczyć. 

Nawet jeśli wygląda, jakbym robił to dla pieniędzy, to nie jest moja główna motywacja. Chcę, aby Apple stworzyło program bug bounty. Uważam, że to będzie najlepsze wyjście zarówno dla Apple, jak i badaczy” – powiedział nastolatek – „Naprawdę kocham produkty Apple i chciałbym pomóc czynić je bardziej bezpiecznymi. A najlepszą drogą w tym kierunku jest moim zdaniem utworzenie przez Apple programu bug bounty„.

Gigant z Cupertino nie komentuje sytuacji.

Źródło: ZDNet

Udostępnij

viriacci