Test projektora PicoPix 3610 z Androidem

MCSkomentuj
Test projektora PicoPix 3610 z Androidem

Specyfikacja techniczna

Philips PicoPix PPX 3610            Dane
Źródło światła RGB LED
Jasność przy zasilaniu sieciowym Do 100 lumenów
Jasność przy zasilaniu z akumulatora          Do 60 lumenów
Rozdzielczość natywna 854 x 480 pikseli
Kontrast 1000:1
Regulacja ostrości Manualna
Przekątna 30 – 305 cm
Odległość ekranu 0,5 – 5,0 m
Obsługiwane formaty WXGA, XGA, VGA
Obsługiwane formaty video .avi: MPEG4, Xvid, H.264; .mov: MPEG4, Xvid, H.263, H.264; .mp4: MPEG4, Xvid, H.263, H.264; .mkv: MPEG4, Xvid, H.264; .flv: Sorenson spark; .3gp: MJPEG, MPEG4, Xvid, H.263, H.264; .webm: VP8
Obsługiwane formaty zdjęć JPEG, BMP, PNG, GIF, TIFF
Połączenie HDMI z mechanizmem HDCP;
VGA;
komponentowe YPbPr (do 1080i);
kompozytowe (CVBS) i audio;
Zasilanie Gniazdo prądu stałego
Wymiary 72 x 72 x 27 mm
Waga 0,284 kg

Opakowanie i akcesoria

Gdy otworzyłem pudełko, spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Okazuje się, że najnowszy PicoPix posiada bogate wyposażenie składające sie na: pokrowiec, przejściówkę miniUSB-USB, kabel HDMI, ładowarkę z wymiennymi końcówkami przeznaczonymi na rynek europejski i amerykański, szybką instrukcje obsługi, kartę gwarancyjną.

Obudowa

Nowość ze stajni Philipsa to przede wszystkim bardzo bogaty zestaw funkcjonalności zamknięty w niewielkiej obudowie o wymiarach 105 x 105 x 31.5 mm. Wykonana jest ona z czarnego błyszczącego plastiku, którego niewielkim mankamentem jest to, że łatwo powstają smugi. Oczywiście nie ma to większego wpływu na ogólne wrażenia estetyczne produktu, który, trzeba przyznać, sprawia wrażenie skonstruowanego z dbałością o szczegóły.

PicoPix 3610
Na dużą pochwałę, w porównaniu z poprzednią generacją zasługuje touchpad, którego obsługa jest bardzo intuicyjna. Pozwala on na sterowanie projektorem przy pomocy tradycyjnego kursora. Przewijanie natomiast odbywa się poprzez przesuwanie palcem po krawędziach panelu, które zostały odpowiednio oznaczone. Można zauważyć, że producent zwiększył akcent na rozwiązania dotykowe, o czym świadczy zastosowanie dotykowych przycisków dających dostęp do menu, strony domowej czy też powrotu do poprzedniego ekranu. Tuż ponad ich linią, zaszyta została świecąca niebieskim światłem podłużna dioda, która moim zdaniem prezentuje się co najmniej dobrze. Na panelu górnym znajduje się także pokrętło przeznaczone do ustawiania ostrości obrazu.

PicoPix wyposażono w obudowę zapewniającą jak najlepsze chłodzenie, bowiem większość ścianek poprzecinano otworami wentylacyjnymi. Pomimo obecności szumiącego systemu chłodzenia, urządzenie grzeje się dosyć mocno. Po prawej stronie umieszczono włącznik wraz ze świecącą na zielono diodą LED sygnalizującą o aktywności sprzętu. Podczas trwającego 3 godziny ładowania akumulatora, przybiera barwę czerwoną. Włączanie i wyłączanie PicoPixa odbywa się poprzez przesunięcie znajdującego się na bocznej ściance PicoPixa suwaka i przytrzymanie go przez 3 sek. Gdy ją przesuniemy na krócej, wówczas urządzenie przejdzie w stan uśpienia, a niebieska dioda pozostanie zapalona.

PicoPix 3610 foto4 Osoby chcące podłączyć mikrusa do komputera znajdą zestaw złącz takich jak micro USB, mini HDMI/VGA/Y-Pb-Pr oraz wyjście audio. Dodatkowo, kolekcję filmów i muzyki można odtwarzać z kart pamięci SD/SDHC. Stabilność projektora na śliskim podłożu zwiększają niewielkie gumowe nóżki. Co więcej, istnieje możliwość umieszczenia projektora na statywie, o którego zakup niestety sami musimy zadbać, gdyż producent nie dołączył go do zestawu.


Funkcje

Trzecia generacja PicoPixa oprócz zmian w ergonomii, niesie ze sobą ulepszone rozwiązania technologiczne. W przeciwieństwie do poprzednika PPX 2480, którego lampa generowała 80 lumenów w przypadku zasilania sieciowego, nowa odmiana świeci z siłą 100 lumenów. Podczas korzystania z zasilania akumulatorowego, lampa RGB LED emituje światło i jasności 60 lumenów. Z każdą generacją widać zatem zauważalny postęp. Jasność na tym poziomie z powodzeniem wystarczy do oglądania filmów w domu czy prowadzenia prezentacji. Ostrość również stoi na zadowalającym poziomie, aczkolwiek razi natomiast brak automatycznej regulacji. Na szczęście pokrętło dobrze spełnia swoją rolę. Po regulacji ostrości, wszelkie litery, krawędzie obrazków są wystarczająco wyraziste i nie męczą wzroku. Nie mogło oczywiście zabraknąć wbudowanego odtwarzacza muzyki. Zastosowany głośniczek o mocy 1W z pewnością nie zadowoli audiofilów. Dla poprawy wrażeń, mogą podłączyć głośniki zewnętrzne, słuchawki czy wzmacniacz.

PicoPix 3610 foto5 Chyba najważniejszą cechą tak małego urządzenia jest jego mobilność, zapewniona przez wytrzymały akumulator. Producent deklaruje, że czas pracy wynosi do 2 godzin. Oczywiście, długość pracy uzależniona jest od ustawionej głośności, jasności obrazu, tego, czy mamy aktywne połączenie z siecią oraz innych parametrów, które możemy modyfikować w menu. W tym momencie dotarliśmy do flagowej funkcji PicoPixa, a mianowicie WiFi. Jest to na chwilę obecną jedyny na świecie projektor, potrafiący się łączyć z siecią za pośrednictwem WiFi oraz DLNA. Umożliwia on oglądanie filmów z serwisów takich jak YouTube czy przeglądanie stron internetowych. Nasz PPX 3610 posiada wbudowany system Android 2.3.1, dzięki któremu z projektora uczynimy domowe centrum rozrywki. Aby skorzystać z możliwości tego systemu, z menu głównego wybieramy ikonkę Androida. Szkoda, że producent nie postarał się o nowszą wersję „zielonego robota”, która posiada dużo większe możliwości od zainstalowanej wersji 2.3. Dzięki projektorkowi możemy również oglądać telewizję, przedtem należy dokonać zakupu stacji telewizyjnej PicoPix.

Wrażenia z użytkowania

Wypełniony pozytywnymi wrażeniami estetycznymi postanowiłem sprawdzić, co tak na prawdę maluch ma do zaoferowania. Już na początku trafiłem na małą przeszkodę, a mianowicie włącznik w formie suwaka. Po przesunięciu spotkałem się z brakiem jakiejkolwiek reakcji. Postanowiłem sięgnąć do instrukcji, z której się dowiedziałem, że w celu włączenia urządzenia, należy przytrzymać suwak przez 3 sekundy. Moim oczom ukazał się biały ekran powitalny z logo Philips. Chwilę później, pojawiło się menu główne z opcjami dającymi dostęp do muzyki, zdjęć, filmów, określenia źródła transmisji oraz innych ustawień.

PicoPix 3610 foto3Moją uwagę zwróciła ikonka systemu Android. Nie omieszkałem natychmiast sprawdzić, co się za nią kryje. W tym momencie otrzymałem dostęp do YouTube, pakietu biurowego Yozo Office czy modyfikacji ustawień w tym WiFi. Można oczywiście instalować dowolne aplikacje. Niestety nie z poziomu interfejsu projektora, a karty SD, nośnika USB czy pamięci wewnętrznej mieszczącej do 4GB danych. Nie zabrakło również przeglądarki internetowej oraz klienta poczty e-mail. Wytrzymałość akumulatora przetestowałem wykorzystując sprzęt zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli oglądając film. Podczas seansu, projektor wyłączył się po 1.48 godz., co uważam za bardzo dobry wynik. Nieco gorzej wypadł podczas projekcji z włączonym modułem WiFi, gdzie czas pracy wyniósł 1.22 godz.

Na poniższym materiale wideo możecie zobaczyć jak prezentuje się menu projektora oraz jego poszczególne funkcje.


Podsumowanie

Projektor Philips PicoPix PPX 3610 niewątpliwie jest godnym następcą modelu PPX 2480. Zmiany, które z nim zaszły mają charakter rewolucyjny, zwłaszcza przez zastosowanie modułu WiFi, który czyni go wyjątkowym na tle innych pikoprojektorów. Z powodzeniem wykorzystamy go jako dodatkowy monitor komputera, na którym wykonamy całą gamę zadań począwszy od przeglądania sieci, kończąc na edycji dokumentów tekstowych, a to wszystko za sprawą systemu Android. Można rzec, że jest to miniaturowe centrum multimedialne z funkcją projekcji wideo.

PicoPix 3610 foto6Na uwagę zasługuje bardzo wygodny touchpad do którego trzeba się jednak przyzwyczaić. Oczywiście, producent dołączył również pilot, którego obsługa jest równie intuicyjna. Bogactwo złącz w tym HDMI czy Y-Pb-Pr sprawi, że projektor podłączymy do większości urządzeń takich jak smartfony, tablety, czy komputery. Nie mogło zabraknąć łyżeczki dziegciu, którą jest głośny system chłodzenia. Podczas filmowego maratonu, ciągły szum może być nieco irytujący. Na pochwałę zasługuje z kolei jasność na poziomie 60 – 100 lumenów, która w domowych warunkach spełni oczekiwania większości użytkowników. Brakuje jednak autoregulacji ostrości, która znacząco by zwiększyła nasz komfort. PicoPix sprawia bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza dzięki najnowszym rozwiązaniom. Każdy powinien we własnym zakresie ocenić, czy warte są one swojej ceny czy też nie.

Sugerowana cena detaliczna w dniu publikacji testu wynosi około 2000 zł.

Cena Philips PicoPix 3610
Philips PicoPix 3610 – porównaj ceny w Nokaut.pl
Zalety Wady
Bogate wyposażenie Brak autoregulacji ostrości
Jakość wykonania Ubogi Android
Jakość obrazu Wysoka cena
Łączność Wi-Fi
Niewielkie rozmiary
Wybór Redakcji Instalki.pl - Dobry Produkt
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.
Wybór Redakcji Instalki.pl
Program otrzymał wyróżnienie „Wybór Redakcji”.

Udostępnij

MC