Unreal Engine to już fotorealizm. Tak będą wyglądać gry przyszłości?

Aleksander PiskorzSkomentuj
Unreal Engine to już fotorealizm. Tak będą wyglądać gry przyszłości?
Firma Epic Games podczas tegorocznej konferencji GDC postanowiła zaprezentować ulepszone możliwości dobrze znanego silnika Unreal Engine. Od dłuższego czasu wiadomo, iż ta technologia jest w stanie generować wirtualne cuda, które złudnie przypominają rzeczywistość, jednak tym razem twórcy przeszli samych siebie i zaprezentowali trzy nowe animacje.

Pierwsza z animacji została stworzona po to, aby pokazać możliwości silnika związane z renderowaniem oraz tworzeniem oświetlenia i odbicia światła na postaciach. Nie macie co jednak liczyć na to, że dostępne na rynku karty graficzne sobie z tym poradzą – no może GTX 1080 dałby radę. Na pełny efekt trzeba będzie poczekać do nowej generacji komponentów.

Drugi film, to animacja Osiris – w tym wypadku Unreal Engine odpowiedzialny jest za renderowanie ruchów twarzy oraz wszystkich detali znajdujących się na obrazku. Robi wrażenie, prawda?

Ostatnie wideo skupia się na przedstawieniu człowieka w jak najbardziej realny sposób. Epic Games wykorzystało do stworzenia tej animacji zmapowane ruchy jednej z aktorek. To małe wspomaganie, ale i tak finalny efekt jest piorunujący. Trzeba się naprawdę dobrze przyjrzeć, aby znaleźć różnicę między grafiką, a rzeczywistością.

Unreal Engine to przyszłość gier oraz wirtualnej rozrywki. Standard nie zostanie jednak od razu popularny: do działania wymaga on bowiem naprawdę potężnego sprzętu.

Możliwości tej technologii są jednak naprawdę kosmiczne.

Źródło: The Verge

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.