Przesyłanie danych za pośrednictwem Wi-Fi lub Bluetooth jest wygodne, jednak niekoniecznie bezpieczne. Styczniowy raport Princeton wskazał, że część urządzeń bezwiednie nadaje własną lokalizację, podczas gdy inne nie korzystają z szyfrowania danych.
Naukowcy chcą ograniczyć ilość wrażliwych informacji przesyłanych w sposób bezprzewodowy. Mowa głównie o hasłach dostępu do różnych usług. Zespół z uniwersytetu w Waszyngtonie chce użyć ludzkie ciało jako swego rodzaju przewodnik. Całość ma działać podobnie, jak przewodzenie prądu, jednak w tym przypadku obejdzie się bez porażenia.
Wspomniany zespół opracował unikalny sposób na przesyłanie bezprzewodowych fal z touchpada lub ekranu monitora do innego urządzenia za pomocą fizycznego kontaktu użytkownika.
Aby zatem odblokować jakieś urządzenie, człowiek musi je ze sobą połączyć własnym ciałem. Technologia ta może posłużyć do nowego sposobu weryfikacji użytkownika. By przykładowo zalogować się do komputera, należy w jednej ręce trzymać smartfon, a drugą dotknąć ekranu.
Przykładowe zastosowanie technologiiRozwiązanie można też zastosować w przypadku inteligentnych zamków do drzwi, które będą się otwierać wyłącznie po kontakcie z odpowiednim użytkownikiem i potwierdzeniem ze strony drugiego urządzenia (np. smartfona, zegarka). Podobnie można zabezpieczyć samochód przed uruchomieniem silnika przez niepowołaną osobę.
Obecnie naukowcom udało się uzyskać prędkość przesyłu informacji na poziomie 50 bitów na sekundę w przypadku touchpada oraz 25 bitów na sekundę przy czytniku linii papilarnych. To jednak wystarczająco, by w kilka sekund przesłać hasło dostępu lub kod numeryczny.
Rozwój technologii z pewnością przyczyni się do przyspieszenia transmisji danych, a to pozwoli na coraz to bardziej zaawansowane zastosowania.
Źródło: Engadget